Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa na ławie. Psycho Wirus na trybunach

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Koronawirus przykrył wszystko inne. Drugi materiał Superwizjera TVN o rządach kiboli w polskim futbolu przeszedł niemal bez echa. A jest o wiele bardziej dramatyczny niż ten, który wywołał tyle zamieszania półtora roku temu.

Inna sprawa, że ów wcześniejszy o „Sharksach” uzyskał należytą rangę dopiero dzięki wydatnej pomocy ówczesnego zarządu Wisły Kraków SA. Przecież po wrześniowej emisji (roku 2018) niewiele się zmieniało. Owszem, policja wreszcie zatrzymała „Miśka”, a niektórzy dziennikarze poszli wyznaczonym przez red. Szymona Jadczaka tropem i starali się drążyć temat, lecz przez trzy miesiące odpowiadało im głuche echo. O upadku Marzeny S., która, mając przecieki na temat zawartości filmu, profilaktycznie usunęła w cień Damiana D., przesądziła fatalna sytuacja finansowa klubu i podarowanie go w przypływie rozpaczy księciu z Kambodży.

Zeznania skruszonego gangstera przed kamerą w zestawieniu z zapisami wideo bestialskich akcji Psycho Fans robią piorunujące wrażenie

Dopiero fiasko tej operacji uruchomiło lawinę zdarzeń i zdecydowane działania prokuratury. Nawiasem mówiąc, wciąż opieszałe, bo przecież od rozpoczęcia postępowania minął już ponad rok, tymczasem nadal nie ma aktu oskarżenia. Od jesieni ubiegłego roku przedłużany jest areszt dla byłej prezes wiślackiej spółki, mimo że z postawionych jej zarzutów nie wynika, by to ona była hersztem bandy, zaś argumenty o izolacji w celu uniemożliwienia prób mataczenia wydają się być mocno dyskusyjne, skoro za kraty trafiła dopiero po dziesięciu miesiącach od wybuchu afery.

Nie trzeba dodawać, że przeciąganie postępowania wpływa na bieżącą działalność klubu, bo w mediach co i rusz pojawiają się nagłówki o niecnych czynach członków zarządu. Oczywiście byłych, lecz wielu z potencjalnych sponsorów nie wnika w szczegóły i woli poczekać na epilog postępowania wobec dawnych władz.

Wisła i tak miała szczęście. Z perspektywy czasu można ocenić, że fatalne zarządzanie klubem i nieszczęsna umowa z firmą wydmuszką okazały się... wybawieniem. „Biała Gwiazda” mogła przecież skończyć gorzej niż Ruch Chorzów, w którym powiązania ze światem przestępczym nie ujrzały światła dziennego na czas.

Zeznania skruszonego gangstera przed kamerą TVN w zestawieniu z udostępnionymi przez policję zapisami wideo bestialskich akcji Psycho Fans robią piorunujące wrażenie. Świetnie zorganizowana grupa przestępcza zapewne rządziłaby do dziś, gdyby nie śmiertelne pobicie i pozostawienie na ulicy jednego z kibiców konkurencyjnego klubu. Dopiero wtedy zaalarmowana przez opinię publiczną policja wzięła się na całego do wykonywania swoich obowiązków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski