Kawa na ławie. Scyzoryk w kieszeni się otwiera

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Właściciele klubów piłkarskiej ekstraklasy zakładają sobie pętlę na szyję. Wieści o opuszczeniu polskiej ligi w zimowym oknie transferowym przez najlepiej rokujących rodzimych strzelców jesiennej fazy rozgrywek: Adama Buksę z Pogoni Szczecin, Jarosława Niezgodę z Legii Warszawa i Patryka Klimalę z Jagiellonii Białystok, zbiegły się w czasie z doniesieniami o kolejnym naborze przez nasze kluby gromady kompletnie nieznanych obcokrajowców.

WIDEO: Trzy Szybkie

Po tylu latach obserwowania patologii naszego futbolu byle co już na mnie wrażenia nie robi, ale zestawienie statystyczne przygotowane przez jednego z dziennikarzy dobrze zorientowanych w realiach Korony Kielce sprawiło, że natychmiast chwyciłem za pióro. Otóż w ciągu ostatniego 2,5 roku władze owego klubu ściągnęły z zagranicy… 32 piłkarzy, a dziś - gdy widmo spadku z ekstraklasy zaczęło zaglądać im w oczy - uznali, że remedium będzie przetestowanie pomocnika występującego w szóstej lidze angielskiej, którego rodzice pochodzą z Saint Lucii.

Jeśli sądzicie, że to dlatego, iż „scyzory” dały się nabrać, bo chłopak jest młody i perspektywiczny, to jesteście w błędzie - ma już 25 lat, co zgodnie ze standardami brytyjskimi oznacza, iż skoro został wypuszczony na wycieczkę w Góry Świętokrzyskie, to już żaden skaut na Wyspach nie wiąże z nim nadziei.

Dola dla agenta, dola dla dyrektora... W tym całym biznesie wcale nie chodzi o piłkę nożną, tylko o szmal. Całkiem duży szmal

Jednocześnie 19-letni chłopcy z Kielc, którzy wygrali ostatnią edycję Centralnej Ligi Juniorów - a więc byli lepsi nawet od wychowanków tak chwalonych przez ekspertów akademii Lecha Poznań i Legii Warszawa - właśnie się dowiedzieli, że to gość z Karaibów zabiera należne im miejsce w ekstraklasie. No, normalnie scyzoryk w kieszeni się otwiera.

Niektórzy komentują, że Koroną zarządza banda świrów, ale to nieprawda. Lepiej zorientowani w temacie dobrze wiedzą, że w tym całym biznesie wcale nie chodzi o piłkę nożną, tylko o szmal. Całkiem duży szmal. Dola dla agenta, dola dla dyrektora, dola dla prezesa, wreszcie też dla trenera, który na końcu tego łańcuszka dokonuje cudów zręczności, by udowodnić sobie i światu, że z tych wyrzuconych na śmietnik przez inne ligi zawodowców da się stworzyć drużynę zdolną nie tylko faulować, ale i od czasu do czasu wygrywać.

I nie ma w tym żadnej ironii, przez długi czas to się w Kielcach naprawdę udawało! Co to oznacza? Ano to, że w wielu klubach ekstraklasy dobierają graczy dokładnie według tego samego klucza. Dola dla agenta, dola dla dyrektora...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski
Dodaj ogłoszenie