Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawa na ławie. Wygaszanie pieca za Uralem

Krzysztof Kawa
Krzysztof Kawa
Może się okazać, że nadzieje Kamila Stocha, by zaprzestać podróżowania na konkursy PŚ do Niżnego Tagiłu, okażą się spełnione szybciej niż sam się spodziewał.

WIDEO: Trzy Szybkie

Kilka dni temu atmosferę panującą w tym mieście zakopiańczyk porównał do klimatu Nowej Huty, za co chyba dostało mu się po uszach od mieszkających w okolicach placu im. Reagana krakowskich internautów, bo kilka dni później przyznał skruszony, że coś tam plótł trzy po trzy.

Jestem przekonany, że nasz skoczek nie miał złych intencji, po prostu niefortunnie chciał dać do zrozumienia, że przelatywanie na nartach ponad fabrycznymi kominami za Uralem nie przynosi takiej satysfakcji, jak wzlatywanie nad przepięknymi tatrzańskimi choinkami.

Tak czy owak, naszemu asowi przestworzy pospieszyła z pomocą Światowa Agencja Antydopingowa, której decydenci, nie czekając na objęcie urzędu przez nowego prezesa w osobie Witolda Bańki, zdecydowali nie tylko o wykluczeniu rosyjskich sportowców z wielkich imprez, ale i zakazując całemu narodowi organizowania eventów.

Życie byłoby jednak dużo prostsze, gdyby nasza mowa brzmiała: tak, tak - nie, nie. Może doczekamy tego, gdy prezydentem RP zostanie Szymon Hołownia, na razie jednak musimy pogodzić się z faktem, że nikt do końca nie wie, co decyzja WADA tak naprawdę oznacza. Dlatego rosyjska kamanda jakby nigdy nic szykuje się do startu w piłkarskich mistrzostwach Europy, a Sankt Petersburg do organizacji meczów.

UEFA pospieszyła bowiem z wyjaśnieniem, że turniej Euro to żadna tam wielka impreza, ot, zwykłe wydarzenie o charakterze lokalnym, więc sankcje nie mają zastosowania. Z kolei właściciele cyklu Formuły 1, obawiając się zarzutów o zaściankowość, orzekli, że nadal będą wysyłać do Soczi swoje bolidy, bo kontrakt, który wygasa dopiero w 2025 roku, został podpisany przed wszczęciem dopingowego śledztwa.

Tylko patrzeć, jak swoją furtkę do obejścia embarga znajdą także nowi właściciele praw do żużlowej Grand Prix, którzy ledwie co wymyślili, że światowe rozgrywki zadebiutują w przyszłym roku na rosyjskiej ziemi. Od czasu, gdy podczas Grand Prix w speedwayu na lodzie, który ćwierć wieku temu odbył się na warszawskich Stegnach, Polskę reprezentowali bracia Siergiej i Jurij Iwanowowie, wiem, że w tej dyscyplinie objechać można dosłownie wszystko.

Pozostaje nam jeszcze Niżny Tagił, za który w kalendarzu odpowiada Międzynarodowa Federacja Narciarska. Może w zamian, wyciągając rękę na zgodę do nowohucian, wybudować skocznię na Wzgórzach Krzesławickich?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski