Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kawałek sportowych Proszowic w Krakowie

(ALG)
Irina Bogdanowa i Dariusz Pomykalski tłumaczą jak ograć Poprad Stary Sącz
Irina Bogdanowa i Dariusz Pomykalski tłumaczą jak ograć Poprad Stary Sącz Aleksander Gąciarz
Siatkówka. Dzisiejszym meczem wyjazdowym z Sokołem Zator siatkarki AGH Kraków zakończą pierwszą rundę sezonu zasadniczego II ligi kobiet.

Kibicom siatkówki nie trzeba przypominać, że AGH Kraków jeszcze do niedawna występował w oficjalnych rozgrywkach pod szyldem Pogoni Proszowice.

Mimo dokonania przed sezonem kilku wzmocnień kadry, do tej pory to zawodniczki grające w Pogoni stanowią o sile ekipy AGH. Z nowych twarzy do wyjściowego składu zdołała się - jak dotąd - przedrzeć tylko libero Klaudia Korzeń. Pukają do składu też Agata Kapusta i Monika Pietroczuk, ale na razie muszą się zadowolić rolą zmienniczek.

- Siatkówka to sport zespołowy. Tu ogromne znaczenie ma zgranie, zrozumienie. Dopiero potem liczą się indywidualne umiejętności poszczególnych zawodniczek - tłumaczy trener Dariusz Pomykalski.

Mimo, że drużyna AGH po zmianie nazwy wyprowadziła się z Proszowic i gra mecze w roli gospodarza w hali przy ulicy Piastowskiej w Krakowie, na każdym spotkaniu pojawia się grupka najwierniejszych sympatyków z Proszowic i Nowego Brzeska. Nie zniechęca ich godzinny dojazd, krakowskie korki i problemy z zaparkowaniem samochodu w sąsiedztwie obiektu. - Jestem prawie na każdym meczu i zawsze zabieram ze sobą kilku kibiców - mówi Andrzej Natkaniec.

- To dla nas bardzo miłe, że kibice ciągle o nas pamiętają. Przez te wszystkie lata zżyli się z zespołem - mówi trener Pomykalski.
Relacje między zawodniczkami, trenerem a grupą dojeżdżających fanów są niemal familijne. Po każdym meczu odbywają się obowiązkowe rozmowy i wymiana uwag.

Ostatnio wszyscy są w dobrych humorach, bo krakowskie proszowianki (albo proszowickie krakowianki) grają jak z nut. Od początku zezonu doznały tylko jednej porażki i plasują się na drugim miejscu w tabeli, za Bronowianką. Dzisiejsza potyczka z Sokołem powinna być formalnością: rywalki nie zdobyły dotąd w rozgrywkach nawet punktu.

Od kilkunastu dni wśród kibiców zaczęło się pojawiać pytanie o ewentualny powrót siatkarek do Proszowic. Powód jest oczywisty: w mieście zmienią się władze, z którymi klub był skonfliktowany. Trener Pomykalski niczego nie wyklucza. - Jestem przekonany, że nowy burmistrz, ktokolwiek by nim nie został, będzie wykazywał więcej zrozumienia dla naszej działalności - mówi. Przypomina, że właścicielem II-ligowej licencji jest klub z Proszowic.

Z drugiej strony nie można zapominać, że zaangażowanie AGH w sponsorowanie siatkarskiego klubu dało (byłej) Pogoni komfort, o jakim klub do tej pory nie mógł marzyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski