Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każą milczeć

Redakcja
(INF. WŁ.) - Waszyngtońska konferencja o krok do przodu posunęła kwestię odszkodowań za pracę przymusową w III Rzeszy - twierdzi Jacek Truszczyński, przewodniczący Fundacji Polsko-Niemieckie Pojednanie.

Niemiec i Amerykanin

- Przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy na forum międzynarodowym strona niemiecka zaakceptowała prawo do odszkodowań dla robotników przymusowych. Jeszcze kilka lat temu taka sytuacja wydawała się niemożliwa, a ci, którzy domagali się odszkodowań, byli uważani za wichrzycieli, przeciwników dobrosąsiedzkich stosunków polsko-niemieckich. Istotne jest również to, że Niemcy zgodzili się na odszkodowania za pracę w czasie wojny u rolników indywidualnych, a do niedawna byli przeciwni wypłaceniu odszkodowania za ten rodzaj pracy.
Nieco bardziej sceptyczny w ocenie efektów konferencji jest Janusz Stańczyk, wiceminister spraw zagranicznych, który przewodniczył polskiej delegacji w stolicy USA. Twierdzi on, że rozmowy w Waszyngtonie nie przyniosły praktycznie nowych rozwiązań. Zadowolony z rezultatów konferencji jest natomiast Mirosław Podsiadło, przewodniczący Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę. Przyznaje on jednak: - Nadal nie znamy odpowiedzi na podstawowe pytania: ile pieniędzy znajdzie się na koncie funduszu odszkodowawczego, który utworzy 16 niemieckich koncernów, kiedy zaczną być wypłacane odszkodowania oraz w jakiej wysokości.
I szybko odpowiedzi na te pytania nie poznamy. - Stuart Eizenstat, amerykański podsekretarz stanu, organizator konferencji, oraz Bodo Hombach, szef urzędu kanclerskiego Niemiec, poprosili pozostałych uczestników waszyngtońskiego spotkania o dyskrecję. Nie mogę więc opowiadać o szczegółach konferencji i konkretnych planach - mówi Jacek Truszczyński. Tak więc, tylko Amerykanin i Niemiec zagwarantowali sobie prawo informowania opinii publicznej o detalach z konferencji oraz toczonych obecnie rozmowach w kwestii odszkodowań.
Co dzisiaj wiadomo? Jedynie to - co zadeklarował rząd niemiecki - że odszkodowaniami objęte zostaną zarówno osoby zmuszane do pracy niewolniczej, czyli więźniowie obozów koncentracyjnych, więzień i gett, jak też zmuszane do pracy przymusowej (deportowani do pracy w niemieckim przemyśle, rolnictwie i dzieci zmuszane do pracy w miejscu zamieszkania). - Nie wykluczam, że odszkodowania zostaną wypłacone również spadkobiercom poszkodowanych - sugeruje Mirosław Podsiadło. O wiele bardziej sceptyczny w tym względzie jest Jacek Truszczyński.
- O konkretnych kwotach ani dacie rozpoczęcia odszkodowań nie rozmawialiśmy - twierdzi Truszczyński. Jedynie nieoficjalnie mówi się, że fundusz odszkodowawczy ma dysponować około 20 mld marek. To i tak ogromna poprawa, bo kilka miesięcy temu firmy niemieckie informowały, że wyasygnują na odszkodowania od 2 do 4 mld marek. Z tego funduszu nie dostaną odszkodowań zatrudnieni u niemieckich rolników. Pieniądze na wypłaty dla nich pochodzić mają z funduszu federalnego, tworzonego obecnie przez niemiecki rząd. Niestety, ma on być dużo niższy niż fundusz przemysłowy i w związku z tym robotnicy rolni otrzymają niższe odszkodowania.
Nie wiadomo więc, jakiej wysokości odszkodowania otrzymają zmuszeni do pracy niewolniczej, przymusowej i zatrudnieni u niemieckiego rolnika. Niemcy chcą, aby więźniowie obozów koncentracyjnych, pracujący w warunkach niewolniczych - w większości osoby narodowości żydowskiej - dostali wyższe wypłaty niż robotnicy przymusowi, a przymusowi - więcej niż pracujacy u rolnika. - Jesteśmy gotowi zaakceptować to rozwiązanie. Rozumiemy, że nie da się porównać życia i pracy w obozie koncentracyjnym z pracą w przemyśle, a tej z pracą w rolnictwie - mówi Mirosław Podsiadło. Polska delegacja rządowa uważa jednak, że sprawiedliwiej byłoby odszkodowanie uzależnić od czasu pracy. Przypomina, że prawie wszystkie osoby narodowości żydowskiej otrzymały w przeszłości różne rekompensaty za pobyt w obozach zagłady. W sumie ze 100 mld marek, jakie Niemcy wypłaciły do tej pory ofiarom II wojny, osoby narodowości żydowskiej otrzymały ponad 75 proc. Tymczasem ofiarom z krajów Europy Środkowowschodniej wypłacono po roku 1990 jedynie 1,8 mld marek. (K.W.)
Przewodniczący "Solidarności" i AWS Marian Krzaklewski zaapelował do związkowców amerykańskich o poparcie roszczeń, jakie wobec firm niemieckich wysunęli polscy robotnicy przymusowi i więźniowie obozów koncentracyjnych.
Apel ten wręczył w siedzibie federacji związkowej AFL-CIO w Waszyngtonie Kazimierz Janiak, sekretarz klubu parlamentarnego AWS.
"Współczesna Europa dąży do poszanowania praw człowieka i równości wobec prawa. W tej perspektywie brak zadośćuczynienia za krzywdy niewolników Trzeciej Rzeszy zatrudnionych do przymusowej pracy jest wyjątkowo drastycznym zaprzeczeniem podstaw ładu prawnego i sprawiedliwości" - głosi apel.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski