Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy ma jakiegoś bzika

Jolanta Białek
Maria Krzysica (z lewej) i Olga Duda
Maria Krzysica (z lewej) i Olga Duda Archiwum flpz
Inicjatywa. Wieliczka wyrasta na kolekcjonerskie centrum regionu. Festiwal Ludzi Pozytywnie Zakręconych gości pasjonatów z całego kraju.

Miłośnik ornitologii przywiózł do Wieliczki żywe papugi, a maskotką festiwalu został wąż Leon, który był tak sympatyczny, że tylko nieliczni bali się wziąć go na ręce. Kolekcjoner naklejek z cytrusów przyjechał Kędzierzyna Koźla, a stare gramofony transportowano aż z Warszawy. Prezentowano zbiory muzeum dobranocek i komiksu z Rzeszowa oraz kolekcję lamp naftowych Leopolda Piórkowskiego z Kokotowa.

Tak było podczas poprzednich Festiwali Ludzi Pozytywnie Zakręconych. Wieliczka jest scenerią tego wydarzenia już od kilkunastu lat. Tegoroczne spotkania pasjonatów "wszelkiej maści" odbędzie się 14 czerwca, ale chęć prezentacji swych zbiorów można zgłaszać tylko do 20 kwietnia.

- W festiwalu może uczestniczyć każdy, kto ma jakąś pasję i chciałby podzielić się nią z innymi. Zapraszamy zarówno kolekcjonerów, jak i osoby, których pasja związana jest ze sportem, muzyką i innymi dziedzinami życia. Nasza wystawa integruje młodzież z dorosłymi, a udział w festiwalu nic nie kosztuje. Po prostu wystarczy zapisać się i przyjść - stwierdzają Ola Duda i Maria Krzysica, pomysłodawczynie Festiwalu Ludzi Pozytywnie Zakręconych, nad którym patronat medialny objął już tradycyjnie "Dziennik Polski".

Pokazali skarby chowane w czterech ścianach
Wszystko zaczęło się dwanaście lat temu. - Każda z nas ma jakąś pasję, a w rodzinie oraz wśród przyjaciół i znajomych są różni "pozytywnie zakręceni". Obie jesteśmy nauczycielkami w gimnazjum w Węgrzcach Wielkich. Pomyślałyśmy więc, że warto pokazać młodym ludziom, czym można się zajmować w wolnym czasie, czym jest pasja i że czasem może być ona także sposobem na życie - opowiadają o początkach imprezy Olga Duda i Maria Krzysica.

Pierwszy "zakręcony" festiwal odbył się 14 grudnia 2003 roku w budynku wielofunkcyjnym w Węgrzcach Wielkich. I choć wtedy nie wszystko poszło tak, jak powinno (po porannym otwarciu sali wystaw okazało się, że został skradziony pożyczony sprzęt nagłaśniający) okazało się, że idea pokazania wielu wspaniałych kolekcji zamkniętych "w czterech ścianach", to "strzał w dziesiątkę". - Widok najmłodszych uczestników, którzy przejęci udziałem w wydarzeniu rozkładali swoje skarby np. maskotki utwierdził nas w przekonaniu, że festiwal warto kontynuować - wspominają organizatorki FLPZ.

I dodają: - Zapamiętałyśmy też słowa naszego specjalnego gościa, podróżnika Władysława Gródeckiego, który powiedział wtedy: "nie jest ważne to, co się stało, ważne jest to, co robicie."

Od tej pory festiwal jest organizowany co dwa lata. Jego druga i trzecia edycja odbywały się w wielickiej sali Magistrat, a potem - na dziedzińcu Zamku Żupnego i w jego zabytkowych komnatach.

- Sale przestały wystarczać, bo festiwal przyciągał coraz więcej ludzi. Przy zamku można ustawić nawet 50 stanowisk kolekcjonerskich, jest tam też miejsce dla prezentowania zbiorów o dużych gabarytach (podczas jednego z festiwali można było oglądać m.in. zabytkowe samochody oraz rowery - red.) oraz pokazów grup pasjonatów np. różnych dziedzin sportu, muzyki czy tańca. Poza tym zamek tworzy niepowtarzalny klimat dla eksponowanych zbiorów - opowiadają Olga Duda i Maria Krzysica.

Kto był choć raz, na pewno tu wróci

Władysław Grodecki - znany podróżnik i przewodnik, autor setek artykułów i wielu wystaw o tematyce podróżniczo - geograficznej - jest gościem każdej edycji Festiwalu Ludzi Pozytywnie Zakręconych. Wieliczanin Wojciech Duda pokazuje co roku różne tropikalne owady (żywe i "na szpilkach"), a Bartosz Czarnecki - żywe węże. Stałym gościem festiwalu jest także krakowski kolekcjoner muszli Jacek Żychowicz.

Na Festiwal przyjeżdżają bardzo licznie nie tylko kolekcjonerzy z powiatu wielickiego i Krakowa, ale także z różnych stron Polski, m.in. z Warszawy, Wadowic i Wejherowa. Z roku na rok popularność festiwalu rośnie. W poprzedniej edycji spotkania wzięło udział blisko 60 kolekcjonerów.

- Podczas piątej edycji festiwalu gościliśmy paraolimpijczyka Rafała Szumca, który prezentował swoje osiągnięcia sportowe i sprzęt narciarski. Niezapomnianą atrakcją jednego z festiwali było natomiast rozdawanie wśród odwiedzających wystawę... małych afrykańskich ślimaków - wspominają Olga Duda i Maria Krzysica. Zaznaczają też, że podczas "zakręconej" imprezy mogą pokazać swe zbiory kolekcjonerzy w każdym wieku. Podczas tego festiwalu prezentują swe zbiory nawet dzieci mające 4-5 lat.

Zwiedzających ekspozycje można już liczyć w tysiącach. Bo każdy, kto raz wziął udział w Festiwalu Ludzi Pozytywnie Zakręconych, staje się stałym uczestnikiem spotkania kolekcjonerów

Czas dla hobbystów
Zapisy. Kto chce pochwalić się swą kolekcją lub pasją podczas FLPZ, powinien napisać na adres: [email protected] lub zadzwonić pod nr tel. 603 776 995. Termin przyjmowania zgłoszeń mija 20 kwietnia.

Święto kolekcjonerów. VII Festiwal Ludzi Pozytywnie Zakręconych, organizowany przez gimnazjum w Węgrzcach Wielkich, odbędzie się 14 czerwca w godz. 9.30-15.30 w Wieliczce. Patronat honorowy nad spotkaniem objęło Muzeum Żup Krakowskich. Przedsięwzięcie wspierają gmina Wieliczka, Centrum Kultury i Turystyki, a także prywatni sponsorzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski