Każdy punkt na wagę złota

Rozegrany trzy dni temu mecz na Śląsku był ciekawym widowiskiem. O jego wyniku nie zadecydowali niestety tylko hokeiści. Z 60 minut gry, aż 30 kryniczanie przesiedzieli na ławce kar, podczas gdy rywale tylko 10. W takiej sytuacji, kiedy niemal nieustannie gra się w osłabieniu, trudno mysleć o dobrej i skutecznej postawie.

- Co zrobić, żeby zwyciężyć? Trzeba strzelić o jedną bramkę więcej - mówi trener KTH Petr Kremen. - W Janowie zagraliśmy naprawdę dobrze, jednak przegraliśmy. Wpływ na to miała liczba kar. Niewiele da się zrobić, kiedy wciąż kogoś brakuje na lodzie. Mam nadzieję, że teraz, na własnym lodzie, już tak nie będzie. Oczywiście w czasie walki zdarzają się nieprzepisowe zagrania, ale KTH jest drużyną, która gra w miarę czysto. W lidze są zdecydowanie więksi brutale, którzy braki w umiejętnościach nadrabiają faulami.
Mecz z Unią Oświęcim będzie z pewnością niezwykle emocjonujący. Jeżeli goście przegrają w Krynicy, ich przewaga nad rywalami znacznie stopnieje. KTH będzie tracić tylko 4 punkty, a jeśli Naprzód pokona Sanok, to wyprzedzi oświęcimian.
- Zdajemy sobie sprawę, że Unia postawi wszystko na jedną kartę - dodaje Petr Kremen - Ale to może być dla nas korzystne. Podczas treningów przygotowywaliśmy taktykę na to spotkanie. Niestety, z powodu kontuzji odniesonej podczas meczu w Sanoku, nie zagra Chovanec. Natomiast wystąpi Horowski, któremu w szpitalu założono trzy szwy. Będzie grał w specjalnym ochraniaczu na twarzy. W ustawieniu nastąpią pewne korekty, które - mam taką nadzieję - przyniosą pozytywny efekt.
Najbliższy tydzień to maraton dla KTH. Po meczu w piątek już w niedzielę drużyna jedzie do Naprzodu. We wtorek i piątek w Krynicy odbędą się mecze z Sanokiem. Wszystkie spotkania pod Górą Parkową rozpoczną się o godzinie 18.
(JEC)