Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierz Moskal: Nadzieje prysły. Liczyliśmy na więcej [WIDEO]

Piotr Tymczak
Andrzej Banas
- Jeśli zwrócimy uwagę w ilu meczach i w jakich okolicznościach traciliśmy punkty, to myślę, że to jest główna przyczyna tego, że nie zagramy w pucharach - powiedział Kazimierz Moskal, trener Wisły Kraków po przegranym meczu ze Śląskiem Wrocław

Kazimierz Moskal, trener Wisły Kraków:

Przegraliśmy mecz i prysły nadzieje, które były przed tym spotkaniem, że może uda się awansować do europejskich pucharów. Takiego meczu się spodziewaliśmy – zaciętego, wyrównanego. Śląsk wykorzystał swoją sytuację. Wydaje się, że my mieliśmy lepszą przy wyniku 0:0. Szkoda.

Liczyliśmy po cichu na więcej jeżeli chodzi o grę do przodu. Nie mogę zarzucić zawodnikom determinacji, woli walki, zaangażowania. Zabrakło jednak jakości z przodu.

WIDEO: Kazimierz Moskal: Nadzieje prysły. Liczyliśmy na więcej

Autor: Piotr Tymczak

Mając na uwadze jak ten mecz będzie wyglądał, mając na skrzydłach Jeana Barrientosa i Donalda Guerriera liczyliśmy na to, że Semir Stilić wchodząc w drugiej połowie będzie na tyle świeży, że pomoże nam w wykreowaniu jakiejś sytuacji. Sam miał taką okazję, którą mógł wykorzystać, ale niestety nie udało się.

Jeśli zwrócimy uwagę w ilu meczach i w jakich okolicznościach traciliśmy punkty, to myślę, że to jest główna przyczyna tego, że nie zagramy w pucharach, choć oczywiście nie jedyna.

Skoro nie awansowaliśmy do pucharów, to nie zasłużyliśmy na nie. Co trzeba zrobić aby było inaczej za rok? Na pewno czekają nas zmiany, ale niech nikt nie oczekuje, że to będzie taka łatwa odpowiedź, co zrobić aby jednym pociągnięciem w przyszłym sezonie to wyglądało inaczej.

Wspólnie z dyrektorem sportowym i skautami rozmawialiśmy i oczekiwania z mojej strony były przedstawione, ale też musimy twardo stąpać po ziemi. Wiemy na co nas stać, kogo możemy ściągnąć. Trzeba poczekać na takie ruchy, zależą one nie tylko od Wisły.

W przypadku urazu Dariusza Dudki wygląda to dosyć poważnie, ma zbity mięsień czworogłowy. Ponadto Alan Uryga skręcił staw skokowy i dostał czwartą żółtą kartkę, która wyklucza go ze spotkania w Poznaniu. Mamy problem przed meczem z Lechem, nie jest łatwo, ale trzeba się pozbierać i jakoś zagrać.

Nie boję się meczu z Lechem. Pojedziemy tam z ludźmi, którzy będą zdrowi, zdolni do gry. Wiadomo, że Lech jest zdecydowanym faworytem, ale trzeba pamiętać, że takie mecze, z perspektywy Lecha, nie są łatwe. Na pewno nie pojedziemy tam i nie będziemy prosić o jak najniższy wymiar kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski