Kazimierz walczy o zachowanie targowiska w okrąglaku

Stowarzyszenie Przyjazny Kazimierz wystąpiło do prezydenta Krakowa i radnych miejskich z petycją o zachowanie funkcji targowych w okrąglaku na placu Nowym.

Pod wnioskiem podpisało się ok. 140 mieszkańców Kazimierza, których zaniepokoiły informacje o tym, że w zabytkowym budynku ma powstać restauracja z daniami regionalnymi, czynna do godz. 2. w nocy.

W naszych poprzednich publikacjach na ten temat zwracaliśmy uwagę, że spółka Kazimierz, która zarządza należącym do gminy placem Nowym - wynajmując okrąglak spółce Forum (znanej z prowadzenia klubokawiarni Forum Przestrzenie w gmachu dawnego hotelu Forum) - pełniłaby funkcję pośrednika, który zarabia na tym pieniądze, bez dodatkowych wpływów dla miasta.

Sprawdziliśmy rozliczenia finansowe spółki Kazimierz. Okazuje się, że w 2014 roku miała przychody ponad 939 tys. zł, a zysk wyniósł ok. 417 tys. zł. Miastu za dzierżawę placu płaci nieco ponad 5 tys. zł miesięcznie, a więc ok. 60 tys. zł rocznie.

Mieszkańcy i radni Dzielnicy I Stare Miasto są zaskoczeni planem zmiany funkcji okrąglaka. Mówią, że jeśli już tak miałoby być, to dlaczego gmina nie może ogłosić przetargu i bezpośrednio zarabiać na wynajmie. Urzędnicy nie widzą jednak problemu. Uważają, że wszystko odbywa się zgodnie z umową zawartą ze spółką Kazimierz.

- Miasto nie kontroluje odpowiednio placu Nowego i pozwala na to, żeby prywatne spółki robiły na nim biznes. My w petycji sygnalizujemy, jak to powinno wyglądać - mówi Marcin Lassota ze Stowarzyszenia Przyjazny Kazimierz.

W petycji protestujący podkreślają, że okrąglak funkcję targową pełni od ponad stu lat. „Sprawne zarządzanie targowiskiem - jak ma to miejsce przykładowo w odniesieniu do Starego Kleparza, placu na Stawach czy też placu koło Hali Targowej na Grzegórzkach - pozwoliłoby stworzyć ważne i atrakcyjne miejsce w przestrzeni miejskiej. Z takim przesłaniem targowisko placu Nowego zostało wydzierżawione obecnemu administratorowi tej przestrzeni, na preferencyjnych warunkach. Dlatego też oburzające jest najpierw zaniedbywanie, a następnie zamykanie hali targowej i podejmowanie kroków w celu zmiany jej funkcji” - podkreślają protestujący. Zwrócili się więc do Rady Miasta Krakowa z wnioskiem o wprowadzenie zmian w regulaminie targowiska poprzez ograniczenie godzin otwarcia lokali gastronomicznych i zorganizowanych ogródków na placu do godz. 22 oraz poprzez wyeliminowanie prowadzenia lokali gastronomicznych z wyszynkiem - tak na placu, jak i w stałych obiektach handlowych.

Protestem zainteresowali się radni miejscy. Temat zostanie poruszony na jutrzejszym posiedzeniu Komisji Mienia Rady Miasta Krakowa, a przed świętami zajmie się nim Komisja Dialogu Obywatelskiego.

- W tej sprawie trzeba brać pod uwagę zdanie mieszkańców, którym zależy na funkcjach targowych - podkreśla Dominik Jaśkowiec (PO), przewodniczący Komisji Dialogu Obywatelskiego. Dodaje, że trzeba dążyć do wypracowania kompromisu.

Prezes spółki Kazimierz Stanisław Wiśniowski tłumaczył nam, że nie ma chętnych na handel mięsem czy artykułami spożywczymi w okrąglaku i stąd pomysł na restaurację. Radnych to jednak nie przekonuje.

- Nie może być tak, że będzie restauracja, a później pewnie pojawią się ogródki piwne, że zarobi spółka, a miasto nic z tego nie będzie miało. To zawsze był plac targowy i taka funkcja powinna tam pozostać - komentuje radny Stanisław Rachwał (PiS) z Komisji Mienia.