Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kępie w gminie Kozłów. Dotąd tylko pili alkohol, teraz ktoś zniszczył flagę państwową

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Środowiskowy Dom Samopomocy w Kępiu w dniu otwarcia
Środowiskowy Dom Samopomocy w Kępiu w dniu otwarcia Aleksander Gąciarz
Budynek po dawnej szkole podstawowej w Kępiu od blisko roku jest miejscem spotkań seniorów, osób samotnych i chorych. Jednak wieczorami i w weekendy przyciąga zupełnie innych gości.

Środowiskowy Dom Samopomocy w Kępiu powstał w ubiegłym roku. Został uruchomiony w siedzibie zlikwidowanej szkoły. Codziennie spotyka się w nim grupa osób, cierpiących na choroby psychiczne i niepełnosprawnych intelektualnie. Wspólnie spędzają czas pod opieką terapeutów i rozwijać umiejętności niezbędne do samodzielnego życia.

Niestety placówka, a konkretnie jej sąsiedztwo „przyciąga” również innych gości. I nie chodzi tu o dzieci, które grywają w piłkę na dawnym boisku szkolnym. One mają na to pozwolenie. - Mamy problem z grupą osób, które spotykają się w tym miejscu, piją alkohol, urządzają awantury i pozostawiają po sobie bałagan. Odbywa się to poza godzinami pracy środowiskowego domu, czyli wieczorami i w weekendy - mówi wójt Kozłowa Jan Zbigniew Basa.

Do ostatniego incydentu doszło w minioną niedzielę. Tym razem uczestnicy spotkania nie ograniczyli się do biesiadowania i hałasowania. Zbulwersowany wójt Basa opowiada o zniszczeniu flagi państwowej, która wisiała przed wejściem do budynku. Miała przypominać o setnej rocznicy odzyskania niepodległości. Niestety komuś przeszkadzała. - Flaga została zbezczeszczona. Ktoś ją zerwał, potargał, jest też ubrudzona krwią - mówi wójt Basa. W jego opinii do zniszczenia symbolu doszło z powodów „ideologicznych”. - W tym środowisku jest grupa osób o poglądach lewackich, którym flaga narodowa przeszkadza.

Flaga, jako dowód rzeczowy została przekazana miechowskiej policji. Jej rzecznik asp. szt. Marcin Jamroży potwierdza, że w niedzielę w Kępiu miała miejsce interwencja. W jej wyniku funkcjonariusze spisali personalia osób przebywających na terenie obiektu. Kilka zostało ukaranych mandatami za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym. - Na tym etapie nie wiemy natomiast, czy to akurat te osoby dopuściły się zerwania i zniszczenia flagi państwowej. W tej sprawie prowadzimy odrębne czynności - zaznacza rzecznik. Dodaje przy tym, że losy postępowania zależą również od tego, czy zniszczony przedmiot był rzeczywiście flagą narodową. Chodzi o jego proporcje, barwy itp.

Policja nie potwierdza natomiast, że niedzielna interwencja w Kępiu była jedną z wielu w tym miejscu. Wcześniej tego powiadomienia praktyczne się nie zdarzały. Również były kierownik placówki Wojciech Pengiel mówi, że relacje z sąsiadami były dobre. - Nawet jeżeli gdzieś znaleźliśmy puszkę czy butelkę po piwie, nie robiliśmy z tego problemu. Kilka razy otrzymywałem informacje, że w sąsiedztwie budynku coś się dzieje, ale gdy przyjeżdżałem na miejsce, to się nie potwierdzało - przekonuje.

Kierująca ŚDS obecnie Anna Szyfko potwierdza, że na terenie obiektu często trzeba sprzątać pozostałości po wieczornych spotkaniach, ale ich uczestnicy dotąd nie dopuszczali się niszczenia mienia i nie zakłócali pracy placówki. - Jeżeli były takie sytuacje, że ktoś zachowywał nieodpowiednio w godzinach pracy środowiskowego domu, to po zwróceniu przeze mnie uwagi te osoby odchodziły - słyszymy.

Z kolei wójt Basa podaje przykład rodziny, która ze względu na awantury i groźby opuściła dom znajdujący się w sąsiedztwie ŚDS w Kępiu i przeniosła w inne miejsce. - Kierownicy placówki pracują w określonych godzinach, a do awantur i zakłócania porządku dochodzi o innych porach - zapewnia.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski