Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kęty. Dreszczowiec ze szczęśliwym zakończeniem dla KPS, który pokonał SMS Spała [WIDEO, ZDJĘCIA]

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Radość kęckich siatkarzy po zakończonym spotkanie ze Spałą, wygranym przez KPS 3:2.
Radość kęckich siatkarzy po zakończonym spotkanie ze Spałą, wygranym przez KPS 3:2. Fot. Jerzy Zaborski
Dwie godziny emocji, niespodziewane zwroty akcji i końcówki setów trzymające w napięciu do ostatniej piłki. Tak w największym skrócie można streścić pojedynek w Kętach, gdzie miejscowy KPS, walczący o utrzymanie w I lidze siatkarzy, pokonał SMS Spała, plasujący się w ścisłej czołówce tabeli.

Autor: Jerzy Zaborski

W premierowej odsłonie kibice przecierali oczy ze zdumienia. To walczący o utrzymanie gospodarze robili z rywalami na parkiecie dosłownie to, co chcieli. Na pierwszą przerwę techniczną schodzili przy wyniku 8:2, bo chwilę wcześniej pomylił się Tomasz Fornal.

Potem przewaga miejscowych szybko rosła. Było już 16:6, a a po „miękkim” ataku Mateusza Błasiaka, za plecy rywali, było już 20:8 i trener gości poprosił o czas.

Przyjezdni myśleli chyba tylko o tym, żeby jak najszybciej skończyć nierówną walkę i zabrać się do solidnej pracy w kolejnej partii. Z cierpienia wyzwolił ich autowy atak Damiana Domagały.

- Chłopcy chyba pomyśleli, że jak przyjechali do hali jednego z outsiderów, to gospodarze poproszą o najniższy wymiar kary – tłumaczył Sebastian Pawlik, trener SMS.

- Pamiętajmy, że rywale popełnili na początku wiele własnych błędów. Oddali nam tego seta „za darmo”, ale z pewnością wrócą do gry. Musimy na nich wywierać presję – przestrzegał swoich podopiecznych Marek Błasiak, trener kęczan.

Najwyraźniej łatwa zdobycz najwyraźniej uśpiła czujność miejscowych. Szybko zapomnieli o trenerskiej przestrodze. Owszem, na początku drugiej partii prowadzili jeszcze 5:3, po ładnym ataku Jakuba Lewandowskiego. Jednak chwilę później, po ataku Fornala zrobiło się 5:6. Dodatkowo nerwowość w szeregach gospodarzy wprowadziły kontrowersyjne decyzje sędziów. Trzeba przyznać, kęczanie stracili przez nich trzy punkty.

Gospodarze tracili dystans. Przegrywali już 7:12, czy 10:16. Po ataku Jakuba Czubińskiego zbliżyli się na 19:21, ale potem oddali jednak końcówkę.

Początek trzeciej odsłony to także koszmarna gra miejscowych, którym wpadały w pole proste piłki. Dokonywali także złych wyborów, więc przegrywali już 4:8, a przy stanie 9:18 trener gospodarzy Marek Błasiak wziął czas. Miejscowi znowu mieli krótkie odrodzenie, bo przy 17:20 to trener gości wezwał swoich chłopców na męską rozmowę. Po ataku Jakuba Lewandowskiego było 18:20, ale w końcówce kęczanie znowu łatwo tracili punkty. Seta zakończył Gandyk, który zepsuł zagrywkę przy swoim pierwszym wejściu na parkiet.

Czwartą partię znowu mocno zaczęli kęczanie, obejmując prowadzenie 6:0. Jednak ich przewaga szybko stopniała do 6:3. Miejscowi trzymali rywali na odległość trzech punktów. Jednak po ataku Hubera zrobiło się 22:21 i dla kęczan rozpoczęła się zacięta walka o przedłużenie walki do tie-breaka. Potem Huber doprowadził do remisu 23:23, ale w końcówce dobrze atakował Bartłomiej Kluth.

Początek dogrywki to wymiana ciosów. Potem KPS przegrywał 4:7, a po pomyłce Bartosza Kwolka było 7:7. Gospodarze wyszli na prowadzenie po ataku bombardiera Bartłomieja Klutha 8:7. Potem od stanu 12:9 zrobiło się 13:12. Mecz zakończył podwójny blok Mateusza Błasiaka z Jakubem Lewandowskim.

- Wróciliśmy w tym meczu z dalekiej podróży
– ocenił Marek Błasiak, trener KPS Kęty. - Dla nas są to „aż” dwa punkty zdobyte kosztem zespołu z czuba tabeli.__
- W całym meczu chłopcom zabrakło przede wszystkim determinacji
- stwierdził trener gości.

KPS Kęty – SMS Spała 3:2 (25:9, 20:25, 21:25, 25:23, 15:12)

KPS: Błasiak, Lewandowski, Tomczak, Kluth, Czubiński, Bogus, Ledwoń (libero) oraz Szpyrka, Toczko (libero), Chmielewski, Biegun, Gandyk.

SMS: Wach, Ziobrowski, Kozub, Kwolek, Fornal, Kochanowski, Masłowski (libero) oraz Droszyński, Busch, Domagała, Gruszczyński (libero), Niemiec, Huber, Rybicki.

Inne mecze:

AGH Kraków - Warta Zawiercie 3:0 (25:22, 27:25, 28:26)

Espadon Szczecin - Hutnik Kraków 3:0 – walkower (Hutnik wycofał się z rozgrywek)

Energa Omis Ostrołęka - Victoria Wałbrzych 1:3 (24:26, 25:23, 19:25, 18:25)

Krispol Września - AZS Stal Nysa 3:0 (25:23, 25:21, 25:20)

Camper Wyszków - Ślepsk Suwałki 1:3 (25:27, 21:25, 25:18, 25:27)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kęty. Dreszczowiec ze szczęśliwym zakończeniem dla KPS, który pokonał SMS Spała [WIDEO, ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski