Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice kapitałem Unii

Jerzy Zaborski
Hokeistom Unii trudno było oglądać, jak w Oświęcimiu zdobycie brązowego medalu fetowali jastrzębianie
Hokeistom Unii trudno było oglądać, jak w Oświęcimiu zdobycie brązowego medalu fetowali jastrzębianie fot. Jerzy Zaborski
Hokej. Sześć meczów fazy play-off w Oświęcimiu obejrzało ponad 15 tysięcy ludzi

Adam Klęczar, szef Aksamu, strategicznego sponsora oświęcimskich hokeistów, ceni sobie najbardziej profesjonalizm. Po przegranej Unii we własnej hali z Katowicami, jeszcze w fazie zasadniczej, chciał uderzyć swoich zawodników po kieszeni. Nie mieściła mu się w głowie porażka z rywalem, którego trener ledwie sklecił dwie formacje. Po porażce oświęcimian w walce o brązowy medal w minimalnej liczbie spotkań z Jastrzębiem nie był jednak tak surowy.

Oczywiście, że nikt nie lubi przegrywać 1:7, w dodatku we własnej hali, pozbywając się nadziei na przedłużenie rywalizacji o brązowy medal po zaledwie kilkunastu minutach, ale taki jest sport. W nim nikt nie ma patentu na zwycięstwa – honorowy prezes oświęcimskiego klubu jasno stawia sprawę. – Powiem tak: co złe, już zapominam. Trzeba raczej szukać pozytywów minionego sezonu.

Szef Aksamu przyznaje jednak, że po rocznej przerwie miał duży apetyt na medal: – Jastrzębianie wzięli rewanż za walkę o brązowy medal sprzed dwóch lat, kiedy to Unia, w ich hali, wygrała decydujący mecz 10:4. U nas „dwucyfrówki” nie było.

Mecze fazy play-off pokazały, że w Oświęcimiu jest zapotrzebowanie na hokej w dobrym wydaniu. Sześć meczów decydującej fazy rozgrywek przyciągnęło na trybuny ponad 15 tysięcy widzów.

Wydaje mi się, że to jest właśnie sukces naszej drużyny _– uważa Klęczar. – _Nie przypadkiem w poprzednim sezonie Oświęcim wygrał w plebiscycie PZHL kategorię miasta żyjącego hokejem. To jest nasz kapitał, który trzeba przekuć na sukces. Chłopcy wiedzą, że można przegrać, ale po walce. Swoją postawą dostarczyli widzom wielu niezapomnianych chwil.
Przecież przed rozgrywkami play-off nikt na nas nie stawiał. Nawet hokejowi fachowcy skazywali nas na porażkę w ćwierćfinale z Comarchem Cracovią. Pokonaliśmy mistrza i stoczyliśmy sześć zaciętych spotkań z „galaktycznymi” – jak na polską ligę – pod względem organizacyjno-finansowym Tychami. Ujmę to tak, że zabrakło nam tak zwanej wisienki na torcie, którą byłby brązowy medal.

Nasuwa się jednak pytanie – co dalej?

W czwartek zbiera się zarząd, który powinien obrać strategię na kolejny sezon _– zdradza prezes Klęczar. – _Dzień później zaplanowaliśmy uroczyste podsumowanie sezonu z drużyną i samorządowcami. Potem trzeba będzie przystąpić do rozmów z zawodnikami.

Priorytetem dla klubu będzie dopięcie budżetu. Na razie wiadomo, że Aksam nadal będzie wspierał hokej. Znana jest kwota, jaką miasto wsparło hokeistów (450 tys. zł). Różnie kończą się umowy ze sponsorami, o których odnowienie działacze zamierzają zabiegać.

Działacze są zainteresowani przedłużeniem współpracy z trenerem Peterem Mikulą, a on dotąd nie powiedział klubowi „nie”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski