MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kibiców nie przekrzyczę

Redakcja
- Czerwona kartka dla Moussy Dembeleia była kluczowym momentem tego meczu?

Rozmowa z MICHAELEM LAMEYEM, obrońcą Wisły

- Uważam, że kluczowym momentem była bramka Dudu Bitona. A czy czerwona kartka była niesłuszna? Cóż, taki jest futbol, dla nas nie ma to znaczenia. Gdy rywale grali w jedenastu, też radziliśmy sobie bardzo dobrze.

- Znów zaczęliście wierzyć w możliwość awansu z grupy?

- Jeśli w Londynie będziemy grać tak, jak w tym spotkaniu, mamy szanse zapunktować. Ten mecz będzie jednak trudniejszy, bo wyjazdowy. Teraz musimy się starać w kolejnych spotkaniach uzbierać możliwie jak najwięcej punktów.

- Po drużynie z Premiership spodziewaliśmy się więcej, Fulham zagrał dość pasywnie. Głównie koncentrował się na obronie.

- Na początku wcale nie grali tak defensywnie, bo mieli swoje sytuacje. Zaczęli się intensywnie bronić dopiero po stracie jednego zawodnika. Rzeczywiście, nie było aż tyle boiskowej walki, ile się spodziewaliśmy po angielskim zespole. Ale oni też starali się grać w piłkę.

- To, co wydarzyło się w trakcie meczu z Jagiellonią Białystok, miało na Pana jakiś wpływ? Okrzyki kibiców: "Jaliens, Lamey, dziękujemy - ich oglądać już nie chcemy" wpływają motywująco na Pana, czy demotywująco?

- Nie obchodzi mnie to, szczerze mówiąc. Nie słucham tego, co krzyczą kibice. Gdy wychodzę na boisko, zawsze staram się dać z siebie wszystko. Co mam zrobić, gdy kibice krzyczą? Też zacząć coś krzyczeć w ich kierunku? Tak naprawdę nic nie mogę w tej sytuacji zrobić. Jeśli nawet krzyczą: "Nie chcemy cię", i tak staram się na boisku wykonywać swoje obowiązki najlepiej, jak potrafię. Jeśli im się to nie podoba, nic nie jestem w stanie z tym zrobić.

Rozmawiała JUSTYNA KRUPA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski