Kibicowali Sandecji

Trzecie miejsce podopiecznych trenera Spiegla

   Chłopcy ze stadionu im. O. Wł. Augustynka, urodzeni w roku 1993 i młodsi, w szalenie silnej stawce 16 zespołów z całej Polski uplasowali się na trzeciej pozycji. A mogło być nawet lepiej.
   Sądeczanie przydzieleni zostali do drugiej grupy kwalifikacyjnej, w której przyszło im stoczyć pięć pojedynków. Cztery z nich zakończyły się dla nich zwycięsko. Oto wyniki uzyskane przez Sandecję: z drużyną WIK (Ukraina) 3-0, z Dystansem Chełm 6-0, z Kolporterem Kielce 4-1, z Kiko Zamość 2-2 oraz z MOSiR-em Jasło 4-1.
   W finale najdramatyczniejszy, najpiękniejszy zdaniem obserwatorów bój, chłopcy z naddunajeckiego miasta stoczyli z Niedźwiadkiem Chełm. Rozstrzygnąć miał on o pierwszym miejscu w turnieju. Wszystkie obecne w hali osoby głośno kibicowały Sandecji. Te chóralne okrzyki nie pomogły. Podopieczni trenera Spiegla zeszli z parkietu pokonani 3-2. A o tym, że przypadło im w udziale "dopiero" trzecie miejsce, to już "zasługa" przedziwnego pojedynku ze Stalą Rzeszów. Sądeczanie wypracowali sobie w nim niezliczoną ilość stuprocentowych sytuacji. Piłka jednak za nic w świecie nie chciała wpaść do siatki rywali. Ci z kolei przeprowadzili jedną kontrę, po której zdobyli gola, gwarantującego im zwycięstwo 1-0. Wcześniej Sandecja nie dała szans Cracovii, wygrywając 3-0.
   - Przyznam się, że tak wspaniałej organizacji, tylu widzów na trybunach i tak wielkiej ilości nagród, jak długo jeżdżę na różne turnieje, jeszcze nie widziałem - przyznaje trener Wiesław Spiegel. - Cieszę się, że nie przynieśliśmy wstydu ani miastu, ani klubowi. Chłopcy zaprezentowali się świetnie pod każdym względem. Zarówno czysto sportowym, jak i kultury osobistej. Nic zatem dziwnego, że sympatia widowni była zdecydowanie po naszej stronie. Pragnę bardzo mocno podkreślić, że wyjazd do Chełma byłby niemożliwy, gdyby nie wsparcie sponsorów. Niestrudzenie nawiedzał ich kierownik drużyny Tadeusz Słaby. Wsparli nas: prezes Stanisław Nieć z Cegielni Biegonice, dyrektor Jerzy Szczecina z nowosądeckiego oddziału PZU, firmy Alpast z Rytra i Kir-Bud z Nowego Sącza, kierowany przez Stanisława Dobosza PKS, a także autokomisy Henryka Michury i Janusza Doszny. Środek transportu zapewnił drużynie wiceprezes Sandecji, zarazem dyrektor Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta Józef Kantor. Wszystkim dobroczyńcom składam tą drogą serdeczne podziękowania. Dodam na koniec, że do Chełma dotarła na własny koszt całkiem liczna grupa rodziców młodzieży. (dw)
Ostateczna kolejność turnieju ukształtowała się następująco: 1. Niedźwiadek Chełm, 2. Hetman Zamość, 3. Sandecja, 4. Cracovia, 5. Stal Rzeszów, 6. Kolporter Kielce, 7. WIK Włodzimierz (Ukraina), 8. Łuck (Ukraina), 9. Wisełka Puławy, 10. MOSiR Jasło, 11. Dystans Chełm, 12. Jedynka Krasnystaw.
Najlepszym bramkarzem turnieju uznany został Dawid Górski, zaś obrońcą - Tomasz Sroka - obydwaj z Sandecji. Wybierając najbardziej wartościowego gracza w swej ekipie, trener Spiegel wskazał na Bartosza Szeligę.