Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibicuje koszykarzom

Rozmawiał Artur Bogacki
Rozmowa. Największa gwiazda reprezentacji Portoryko, Hector Soto, opowiada o siatkarskim mundialu

– To są dla Pana trzecie z rzędu mistrzostwa świata. Jakie z kolegami macie oczekiwania po starcie w tej imprezie?

– Myślę, że będą to dla nas bardzo trudne zawody. Nasza liga dopiero się zaczyna, więc nie mieliśmy wielkich przygotowań. W ogóle lato było dla nas trudne. W drużynie sporo się zmieniło, długo walczyliśmy o awans na mistrzostwa świata (Portoryko zapewniło go sobie dopiero w lipcu, po turnieju barażowym – przyp.). Nasz podstawowy cel to dostać się do drugiej rundy. Nie będzie łatwo, ale wierzę, że jesteśmy w stanie tego dokonać. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy. Przyjęliśmy założenie, że nie wybiegamy myślami za daleko. Najważniejszy jest dla nas każdy kolejny mecz.

– Wszyscy zwracają uwagę, że grupa D, której mecze odbywają się w Krakowie, jest zdecydowanie najmocniejsza z wszystkich czterech.

– Zgadza się, przecież połowa z tych zespołów awansowała do finału Ligi Światowej (USA, Włochy i Iran – przyp. red), a Amerykanie nawet go wygrali. Dzięki tak mocnemu składowi na pewno mecze będą ciekawe i będą stać na wysokim poziomie. Zwłaszcza że zapowiadana jest wysoka frekwencja na trybunach, a nam, siatkarzom, doping zawsze pomaga.

– W hali może się zmieścić ponad 15 tysięcy ludzi. Grał Pan już dla takiej publiczności?

– Zdarzało się to podczas mistrzostw świata czy Pucharu Świata. Dawno temu podczas finału portorykańskiej ligi mieliśmy na trybunach po 12–13 tysięcy widzów. Wiemy, jak wygląda gra w takich warunkach, liczę, że będziemy potrafili to wykorzystać.

– Czy w Portoryko siatkówka jest popularna?

– Wiem, że w Polsce jest to jedna z najpopularniejszych dyscyplin, w porównaniu z tym u nas ma dużo słabszą pozycję. Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna na świecie negatywnie wpłynęła na nasz sport. Mecze gramy bardzo często i kibicom, którzy w większości muszą dużo pracować, trudno jest być na wszystkich spotkaniach. Siatkówka nadal jest u nas popularną dyscypliną, ale w ciągu kilku ostatnich lat straciliśmy kibiców. Sportem numerem jeden w Portoryko jest koszykówka. Nasza drużyna też gra w mistrzostwach świata, które zaczęły się w sobotę, w Hiszpanii.

– Jest Pan kibicem koszykówki?

– Tak. Mam kilku przyjaciół w naszej drużynie narodowej, będę kibicował im podczas mistrzostw. Przyznam się, że koszykówka to moja ulubiona dyscyplina, uwielbiam ją. A siatkówka to po prostu mój zawód. W wolnym czasie lubię porzucać do kosza. Tego lata sporo grałem w meczach pokazowych z celebrytami, na cele charytatywne.

– Był Pan najlepiej punktującym zawodnikiem podczas mistrzostw świata w Japonii w 2006 roku. Jest szansa, że teraz uda się to powtórzyć?

– To nie jest moim celem, zresztą w 2006 roku też nie było. Najważniejsze jest dobro drużyny. Nie sądzę, by udało mi się powtórzyć to osiągniecie. Jestem dużo starszy, mam 36 lat, organizm nie jest już tak sprawny, jak przed laty. Poza tym, niecałe trzy lata temu przeszedłem operację barku. Gram też pierwszy sezon na innej pozycji. Nie będę graczem numer jeden w drużynie, to już nie moja rola. Teraz przejął ją Maurice Torres (m.in. MVP turnieju barażowego o awans – przyp.). Zdaję sobie jednak sprawę, że aby zwiększyć szanse zespołu na zwycięstwo, muszę wysoko punktować. Nadal stać mnie na to.

– Mówi Pan, że nie czuje się liderem reprezentacji narodowej, ale dla kibiców siatkówki Portoryko nadal kojarzy się przede wszystkim z Hectorem Soto.

– Wiem o tym. W drużynie narodowej gram od 16. roku życia, czyli już 20 lat. W tym roku mam więc rocznicę (śmiech). To będą moje ostatnie mistrzostwa, chcę osiągnąć jak najlepszy wynik. Nasz zespół stać na sprawienie niespodzianki. Na razie liczymy na awans do drugiej rundy.

– Kto wygra mundial?

– Uuuuu, ciężko powiedzieć. Na pewno jednym z faworytów są Stany Zjednoczone, z którymi gramy w grupie. Zawsze liczy się Brazylia, Rosjanie grają dobrą siatkówkę. Być może mistrz wyłoni się właśnie z tych trzech zespołów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski