Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy on biegł z piłką, oni tylko się przyglądali

Tomasz Bochenek
II liga. Damian Gacki przebiegł z piłką 40 metrów. Nikt mu nie przeszkadzał. Kiedy tuż przed polem karnym dobiegał do pierwszej ruchomej przeszkody - wypalił w górny róg bramki. Marcin Staniszewski zdołał tylko pacnąć futbolówkę, golowi nie zapobiegł.

Puszcza Niepołomice0
Rozwój Katowice1 (0)

Bramka: 0:1 Gacki 78.
Puszcza: Staniszewski - Cichy, Furtak, Biernat, Mikołajczyk - UwakweI - Lampart (59 Zaremba), Gawęcki, SojdaI (80 Gębalski), Szewc (71 Madejski) - Stepankow.
Rozwój: Soliński - Mielnik, Tanżyna, Gałecki, Winiarczyk - Gacki, Kapias - Wróbel, Tkocz, Azikiewicz (90+2 Kun) - Kozłowski (88 Żak).
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce). Widzów: 450.

Ta jedna akcja, w której piłkarze Puszczy totalnie zlekceważyli zagrożenie, przesądziła o ich porażce i popsuła im niezłą opinię, na jaką pracowali do 78 minuty meczu. Przed zespołem, który w sobotę miał szansę wskoczyć na fotel lidera - i dopiął swego - niepołomiczanie wcale nie schylili głów. W pierwszej połowie, gdy Rozwój przyjął defensywną taktykę, prowadzili grę, momentami całkiem sensownie. Po przerwie oddali wprawdzie środek pola rywalom, ale pod bramkę ich nie wpuszczali.

- Na pewno nie przyjechaliśmy grać tu otwartego futbolu, w Puszczy są ludzie, którzy wiedzą, o co chodzi w piłce - mówił już po wszystkim kapitan gości Tomasz Wróbel (171 występów w ekstraklasie). - Cieszymy się, że zagraliśmy jako zespół bardzo dobrze w obronie.

To fakt, naprawdę klarownych sytuacji Puszcza nie stworzyła. Wprawdzie pełen werwy po miesięcznym odpoczynku Patryk Szewc przedzierał się prawą flanką, potrafił dośrodkować pod bramkę rywali, jednak tam gospodarze byli już bezsilni. Dla Romana Stepankowa był to z pewnością trudniejszy mecz niż poprzednie, kiedy nie był jedynym napastnikiem. W sobotę w niezłej pozycji znalazł się tylko raz - w 58 min po podaniu Witolda Cichego. Kopnął nieczysto, obok celu. A godny odnotowania był chyba jeszcze tylko strzał Dawida Sojdy - z 17 m, tuż obok słupka, dwie minuty przed rajdem Gackiego...

- Czekaliśmy na swoje sytuacje. We wszystkich meczach z Puszczą, w których grałem, z okazjami było skąpo. Tym bardziej cieszy zwycięstwo - komentował Wróbel. Były piłkarz GKS-u Bełchatów sam mógł się pokusić o gola. W 43 min stanął oko w oko ze Staniszewskim, ale go nie pokonał. Z kolei już przy stanie 0:1 wycelował z wolnego w "okienko", lecz i tym razem górą był 18-latek, który od drugiego wiosennego meczu stoi w bramce Puszczy.

Zdaniem trenerów
Łukasz Gorszkow, Puszcza:
- Po pierwszej połowie trudno było przypuszczać, że Puszcza to spotkanie przegra. Po przerwie zaczęło jednak coś szwankować, no i dopuściliśmy do uderzenia, po którym padła bramka.

Marek Koniarek, Rozwój:
- Widać było, że chłopcy z Puszczy nastawili się na walkę, spodziewaliśmy się tego. Na początku trudno było nam się dostosować do ich gry, do długich podań. Dopiero po 15 minutach zaczęliśmy grać swoje. Po pierwszej połowie powiedzieliśmy sobie, że musimy grać szybciej podaniami. Tak się stało, nasza drużyna miała więcej atutów w grze kombinacyjnej. Obawiałem się ostatnich 10 minut, ale sił nam wystarczyło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski