Kiedy ubezpieczyciel nie pokrywa wszystkich poniesionych strat...

Ubezpieczając mieszkanie, zwracamy uwagę na sytuacje, przed którymi ma chronić polisa, oraz na cenę ubezpieczenia. Na ogół zdajemy się jednak na uczciwość i wiedzę agenta.

Niezwykle rzadko czytamy samą umowę, jeszcze rzadziej stanowiące załącznik do niej Ogólne Warunki Ubezpieczenia. Jak duży to błąd, może się okazać, gdy coś się wydarzy i zaczynamy starać się o odszkodowanie.

W Ogólnych Warunkach Ubezpieczenia najważniejszym punktem, na który powinniśmy zwrócić uwagę, są wyłączenia odpowiedzialności ubezpieczyciela. Te mogą niekiedy zaskoczyć.

Pożar bez gaszenia
Pożar jest ryzykiem, od którego ubezpieczamy się najczęściej. Słusznie, bo ogień w kilka chwil może strawić cały nasz majątek. Zdarzają się jednak sytuacje, kiedy ubezpieczyciel nie pokrywa wszystkich strat bezpośrednio związanych z takim wydarzeniem.

Jeżeli szkody powstały nie na skutek działania ognia, a w wyniku akcji podejmowanej przez strażaków (na przykład zalanie w czasie gaszenia elementów mieszkania, których ogień nie sięgnął), ubezpieczyciel może odmówić ich pokrycia, chyba że wykupimy dodatkową opcję - ubezpieczenie od działań ekip ratowniczych.

Także ubezpieczając mieszkanie przed ryzykiem zalania, z reguły wcale nie jesteśmy chronieni przed powodzią. Ta ostatnia - w opinii wybranych towarzystw ubezpieczeniowych - nie stanowi zalania. Kto więc mieszka na terenie zalewowym, musi dokupić ubezpieczenie na wypadek powodzi. Warto też zwrócić uwagę na warunki ubezpieczenia od kradzieży z włamaniem. Większość firm ubezpieczeniowych na etapie kupowania polisy nie sprawdza zabezpieczeń antywłamaniowych - przyjmuje na słowo, że są takie jak deklarujemy.

Jeśli więc drzwi antywła-maniowe były antywłamanio-we w rzeczywistości jedynie z nazwy, możemy dostać pomniejszone odszkodowanie (np. o kilkanaście procent) albo nawet wcale go nie dostać. Niektóre firmy nie uwzględniają bowiem drzwi, które nie posiadają atestów świadczących o ich wysokich parametrach antywłamaniowych. Tyle że o certyfikat jesteśmy zazwyczaj proszeni dopiero wtedy, kiedy zgłaszamy szkodę. To samo dotyczy zamków, zabezpieczeń okien, itp.

Przewrócone drzewo czy zerwany przez huragan dach nie należą do rzadkich przypadków. Pojawia się kolejny kruczek: ubezpieczyciele uwzględniają szkody, które zostały spowodowane przez wiatr o określonej sile.

Firma zgodzi się wypłacić odszkodowanie, jeżeli prędkość wiatru przekroczy tę wartość. Tyle że czasem podają tak wysokie wartości wiatru, który w Polsce prawie w ogóle nie występuje. Trzeba to więc sprawdzić przed wykupieniem polisy.

Właściciele domów jednorodzinnych powinni wykupić dodatkowo polisę na wypadek upadku drzewa na posesję. Z reguły standardowe ubezpieczenia tego ryzyka nie obejmują.

Ile to kosztuje?
Składki ubezpieczeniowe możemy płacić na ogół raz na rok, w półrocznych bądź kwartalnych ratach. Za jednorazowe opłacenie otrzymuje się zazwyczaj zniżkę. Zdarzają się też promocje, ale korzystając z takich ofert, trzeba wcześniej dokładnie zapoznać się z ich warunkami.

Z reguły, aby skorzystać z promocji, trzeba podpisać umowę na dłuższy okres niż czas jej obowiązywania.

Trzeba więc dokładnie dowiedzieć się, ile wyniesie składka, którą będzie trzeba zapłacić po zakończeniu okresu promocji. Zdarza się, że mimo pierwszej składki niższej o kilkadziesiąt procent, oferta ubezpieczenia jest w sumie droższa.