Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiedy zostanie spełniona obietnica dana naszym rodakom ze wschodniej Ukrainy? [WIDEO]

Tomasz Skłodowski
Polityka. Obietnica premier Ewy Kopacz, wygłoszona z trybuny sejmowej, że do końca roku osoby polskiego pochodzenia zostaną ewakuowane ze wschodniej Ukrainy, nie została dotrzymana. Według niepotwierdzonych oficjalnie informacji wyjazd Polaków z Donbasu nastąpi nie wcześniej niż 7–10 stycznia.

O nowym terminie ewakuacji mówi nieoficjalnie tamtejszym Polakom konsul generalny RP Stanisław Łukasik.

Przebywający na Ukrainie, razem z dyplomatami organizującymi wyjazd, rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski nie potwierdza tej daty. – Jesteśmy na miejscu i robimy wszystko, by się udało – napisał na Twitterze i podkreślił, że decyzje zapadną na szczeblu rządowym po powrocie delegacji z Ukrainy.

Opóźnienie w ewakuacji zaniepokoiło prezydenta Bronisława Komorowskiego. – Prezydent interesuje się sprawą Polaków w Donbasie. Ale ta sprawa leży w kompetencji rządu. Prezydent może tu być tylko lobbystą, może dyskretnie prosić rząd, nieformalnie na __niego naciskać – mówił wczoraj doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. Według niego Bronisław Komorowski „jest sercem z tymi ludźmi” w Donbasie.

Źródło: TVN24

– Oni uważali, że nowy rok powitają już w bezpiecznej i spokojnej Polsce. Mówię o dotrzymaniu obietnicy danej przed świętami – podkreślił prezydencki doradca, odnosząc się do obietnicy Ewy Kopacz z 9 grudnia. Pani premier RP mówiła wtedy o ewakuacji Polaków ze wschodniej Ukrainy: – Nie można im tego odmówić, nie powinniśmy zapominać o naszych obywatelach. Niezależnie od tego, gdzie oni są. A __teraz szczególnie potrzebują swojej ojczyzny.

Oficjalnie opóźnienie terminu ewakuacji wynika ze złej pogody na Ukrainie oraz większej, niż początkowo szacowano, liczby osób, które chcą opuścić Ukrainę. Według naszych niepotwierdzonych przez MSZ informacji na listy wyjazdowe zapisało się już prawie 200 osób, choć początkowo służby konsularne na Ukrainie obliczały, że chętnych do wyjazdu będzie około 90–100 osób. Wiele z nich to osoby w podeszłym wieku. Jak dowiadujemy się od Polaków na Ukrainie, początkowo te osoby nie były zapisywane na listy ewakuacyjne, bo wiele z nich nie miało Karty Polaka. Teraz wpisywani są wszyscy, którzy potrafią udokumentować polskie pochodzenie.

_– Konsulat Generalny RP w Charkowie udziela pomocy osobom polskiego pochodzenia z terenów konfliktu zbrojnego w Ukrainie wschodniej. Zarazem zakończył przyjmowanie zgłoszeń od osób zainteresowanych ewakuacją ze względu na zagrożenie dla życia i zdrowia _– poinformował wczoraj rzecznik MSZ.

_– To wymagało od tych ludzi odważnej decyzji, żeby swoje życie zacząć od nowa. Oni to zrobili, nie dlatego, że mieli taki pomysł, ale dlatego, że państwo polskie ustami swoich urzędników złożyło taką deklarację _– tłumaczy Michał Dworczyk z Fundacji Wolność i Demokracja.

Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski przyznał, że położenie osób polskiego pochodzenia w Donbasie jest dramatyczne. Głównym problemem jest mróz, opady śniegu, brak pieniędzy. Wstrzymano wypłaty świadczeń społecznych, nie działają bankomaty itp. Dlatego konieczna jest jak najszybsza ewakuacja.

_– Potrzebna jest pilna decyzja szefowej rządu, konkretna data i __zakończenie sprawy – _ocenił Paweł Kowal, były wiceminister spraw zagranicznych.

Natychmiastowej ewakuacji obywateli polskiego pochodzenia ze wschodniej Ukrainy zażądali od premier Kopacz parlamentarzyści PiS. Domagają się zwołania nadzwyczajnego posiedzenia sejmowych komisji spraw zagranicznych i łączności z Polakami za granicą. Posiedzenie miałoby się odbyć przed 13 stycznia 2015 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski