Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowała zbrodnią

Redakcja
Kwaśniewski z kompanem wrzucili dziecko do Wisły. Zabójstwo zaplanowała i kierowała nim matka chłopca, której dziecko przeszkadzało w realizacji życiowych planów - ustalił Sąd Okręgowy w Warszawie. Wbrew wnioskom prokuratury, by wszystkim oskarżonym wymierzyć dożywocie, uznał jednak, że "odpowiednie i adekwatne" będą niższe kary. Wyrok nie jest prawomocny.

Matka wrzuconego do Wisły 4-letniego Michałka i jej konkubent zostali skazani na 25 lat więzienia

   25 lat dla matki 4-letniego Michałka, Barbary Sural i jej konkubenta Roberta Kwaśniewskiego oraz 15 lat dla jego kompana Daniela Saletry - to wyroki za zabójstwo dziecka. Sąd uznał, że zbrodnią kierowała matka. Do zabójstwa Michałka, które wstrząsnęło opinią publiczną, doszło 19 stycznia 2001 roku w Warszawie.
   Oskarżeni nie przyznają się do winy i zapowiadają apelację. Sąd zdecydował, że Kwaśniewski i Sural nie będą mogli ubiegać się o przedterminowe, warunkowe zwolnienie wcześniej niż po 20 latach. Obojgu na 10 lat odebrano prawa publiczne. Skazany na 15 lat Daniel Saletra nie będzie mógł ubiegać się o przedterminowe zwolnienie wcześniej niż po 12 latach. Jemu prawa publiczne odebrano na 5 lat.
   Według znanego adwokata Edwarda Wende, zabójcy Michałka zasłużyli na dożywocie. - Nie widzę żadnych okoliczności łagodzących - powiedział.
   Wyroku nie chciał natomiast komentować szef Krajowej Rady Sądownictwa Włodzimierz Olszewski. - Rozumiem, że opinia publiczna mogła oczekiwać surowego wymiaru kary, ale - nie odbierając nikomu prawa do krytycznych ocen - trzeba mieć do tego pełną wiedzę - powiedział Olszewski.
   Skazana matka zabitego Michała prawdopodobnie - przynajmniej w początkowym okresie odbywania kary - będzie musiała być izolowana od współwięźniów. Jeszcze podczas procesu zwracał na to uwagę prokurator, który przypominał, że wewnętrzny, niepisany kodeks osadzonych mówi, że "za dziecko i matkę odpowiada się własną głową". Izolacja więźnia może polegać na umieszczeniu w pojedynczej celi (co jest obecnie trudne do wykonania ze względu na przepełnione zakłady karne) lub na jego samotnym wychodzeniu na spacery.
(PAP)

Jedynie słuszny wyrok

   Barbara Piwnik, minister sprawiedliwości: - Opierając się na wieloletniej praktyce, a także znając sędziów, którzy rozstrzygali w tej sprawie - bo sama przecież przez wiele lat orzekałam w tym wydziale, zasiadałam w składach z tymi sędziami - jest to jedynie słuszny wyrok, jaki mogli dziś ci sędziowie wydać. Minister zastrzegła, że nie zna akt sprawy i dlatego nie chce się kategorycznie wypowiadać, jakie powinno być orzeczenie sądu. - Przy okazji tej sprawy należy pamiętać o tym, że w wielu wypadkach niewłaściwe informowanie w sposób często wskazujący wręcz na to, jakiej treści wyrok powinien zapaść, jest w efekcie szkodliwe.

Dla kogo kara dożywocia?

   Lech Kaczyński, b. minister sprawiedliwości: - To kolejny dowód, że niektórzy sędziowie lekceważą nie tyle opinię publiczną, bo wyroki nie zawsze mają odpowiadać potocznej opinii, ale elementarne zasady moralne i elementarne poczucie sprawiedliwości. To swoista demonstracja sądu, że elementarne poczucie sprawiedliwości nie jest rzeczą, która go interesuje. Według b. ministra sprawiedliwości, wszyscy oskarżeni zasłużyli na dożywocie, a po tym wyroku będą mogli wyjść na wolność po 20 latach. - Ja się pytam: to w takim razie dla kogo jest kara dożywocia, skoro już nie ma kary śmierci - dodał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski