Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy skazani

STRZ
Do wypadku doszło 22 października 2005 r. na dwupasmowym odcinku "zakopianki". Jadący w stronę Krakowa autobus PKS zderzył się z koparką, która wyjechała z drogi podporządkowanej. W wypadku zginął pasażer koparki. Poważne obrażenia odniosło 14 innych osób - pasażerów autobusu. Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia, w którym zarzuty postawiła zarówno Wiesławowi B., kierowcy autobusu, jak i Władysławowi N., który kierował koparką. Zdaniem prokuratury Wiesław B. jechał z nadmierną prędkością - 95 kilometrów na godzinę - na odcinku, gdzie obowiązywało ograniczenie do 70 km na godz. Z kolei Władysław N. spowodował katastrofę w ruchu lądowym zagrażającą życiu i zdrowiu wielu ludzi. Podczas włączania się do ruchu z drogi podporządkowanej, nieprawidłowo ocenił odległość, jaka oddzielała go od nadjeżdżającego autobusu i nie ustąpił pierwszeństwa PKS-owi, doprowadzając do zderzenia pojazdów. Ponadto mężczyzna przewoził pasażera, choć w kabinie koparki mogła być tylko jedna osoba.

Po wypadku w Gaju

Na kary więzienia w zawieszeniu skazał wczoraj krakowski Sąd Okręgowy dwóch kierowców: autobusu i koparki, którzy ponad rok temu w podkrakowskim Gaju doprowadzili do poważnego wypadku.

Władysław N. przyznał się do winy. W prokuraturze wyjaśniał, że nie upewnił się, z jaką prędkością nadjeżdża autobus. Zarzutowi zaprzeczył natomiast drugi z oskarżonych - Wiesław B.
Wczoraj krakowski sąd obu mężczyznom wymierzył kary dwóch lat wiezienia w zawieszeniu na 3 i 5 lat. Kierowcy - solidarnie - będą musieli zapłacić nawiązki na rzecz pokrzywdzonych osób. Wyrok nie jest prawomocny. (STRZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski