Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy stoją w korkach

LIZ
By przejechać ul. Oświęcimską nie tylko w godzinach szczytu, trzeba odstać swoje w długich korkach. Przekonali się o tym nawet przedstawiciele rządu, którzy dwa tygodnie temu gościli w Chrzanowie. To efekt nowej organizacji ruchu w mieście, którą w kwietniu wprowadziły władze miasta. Mimo uciążliwości, burmistrz Ryszard Kosowski twierdzi, że do starej koncepcji ruchu nie wróci.

   Nie ma praktycznie dnia, by kierowcy nie utyskiwali na zmiany w ruchu. Zdaniem wielu z nich, pomysł z nową organizacją jest poroniony i przyniósł więcej szkód niż pożytku. Owszem, przyznają, że być może teraz łatwiej jest zaparkować samochód w okolicach centrum, a właśnie o to chodziło władzom miasta, ale przejechanie przez Chrzanów w godzinach szczytu graniczy z cudem. - To, co się dzieje na ul. Oświęcimskiej, to skandal. Zakorkowane jest całe rondo. By włączyć się do ruchu i przejechać tą ulicą, traci się sporo czasu. Rzeczywiście, w centrum zrobiło się dzięki temu luźniej, ale nie jestem pewien, czy to stała tendencja. Większość kierowców woli po prostu do miasta nie wjeżdżać, bo nie przyzwyczaili się jeszcze do nowych znaków. Niektórzy z nich obawiają się, że gdy wjadą do centrum, to zapłacą mandat - uważa chrzanowski kierowca. Na zmianę organizacji ruchu narzekają też pasażerowie komunikacji miejskiej. Przez korki na ul. Oświęcimskiej większość autobusów, które jeżdżą tą trasą, spóźnia się na przystanki o kilka minut.
   Tymczasem - zdaniem włodarza Chrzanowa - to naturalne, że skoro - dzięki nowej organizacji - ruch wyprowadzono z centrum miasta, przeniósł się on na ul. Oświęcimską. Zresztą ulica ta od dawna była przeładowana, gdyż przemieszcza się nią tranzyt ze Śląska w kierunku Oświęcimia. Zdaniem burmistrza, problem może rozwiązać tylko budowa zachodniej obwodnicy miasta, o której mówi się już od dawna. Kosowski podkreśla, że skoro udało się doprowadzić do tego, by w Kroczymiechu powstał wiadukt, uda się też sfinalizować negocjacje o budowie obwodnicy. Problem ten na spotkaniu z przedstawicielami rządu, którzy gościli w Chrzanowie, poruszył też senator Bogusław Mąsior. Poprosił on wojewodę małopolskiego, by interweniował w tej sprawie. Niestety, na razie nie wiadomo, kiedy budowa obwodnicy mogłaby się rozpocząć. Kierowcom nie pozostaje więc nic innego, jak uzbroić się w cierpliwość. Włodarz Chrzanowa mówi bowiem otwarcie, że do starej organizacji ruchu, mimo narzekań, nie wróci.
   - Nie ma mowy, byśmy wrócili do starej organizacji ruchu w mieście. Możliwe jednak, że aktualna koncepcja zostanie zmodyfikowana, jeżeli pojawią się konkretne argumenty od kierowców. Tak naprawdę jestem przekonany, że większość kierowców ze zmian jest zadowolona. Oni jednak nie wypowiadają się głośno. Najgłośniej utyskują ci, którym zmiany się nie podobają, a raczej nie podobam im się ja - przekonuje Ryszard Kosowski, burmistrz Chrzanowa.
   Na pocieszenie dodaje, że już jesienią na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej, Oświęcimskiej i Partyzantów powstanie sygnalizacja świetlna. Dzięki temu, kierowcom z ulic podporządkowanych łatwiej będzie włączyć się do ruchu.
(LIZ)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski