Kierownik daje przykład

Szpadziści AZS-u AWF-u Kraków wywalczyli złote medale podczas ostatnich mistrzostw Polski. Powtórzyli tym samym sukces sprzed dwóch lat.

– W ogóle w ostatnich 10 latach byliśmy 6 razy mistrzami – mówi najbardziej znany z tego grona, 33-letni Radosław Zawrotniak.

Oprócz niego w złotej drużynie walczyli: 26-letni Piotr Kruczek oraz 22-latkowie: Jan Sobiecki i Michał Nowak. Krakowianie należą do krajowej elity, ale także do europejskiej. Przed dwoma laty sięgnęli po klubowy Puchar Europy. Wtedy oprócz Zawrotniaka i Kruczka walczyli jeszcze Filip Broniszewski (przeniósł się do AZS-u Wrocław) i Łukasz Rokosz (jest w Piaście Gliwice).

Akademicy w półfinale rozprawili się z kolegami z Katowice, a w finale z Legią, wygrywając odpowiednio do 23. – Powiem nieskromnie, że żaden rywal nie przyspożył nam kłopotów – mówi Zawrotniak. – To tak jakbyśmy w meczu piłkarskim wygrywali po 5:0, to była deklasacja.

Dobra forma nie do końca przełożyła się na wyniki indywidualne. Tylko Kruczek zdobył brązowy medal. We wcześniejszych fazach krakowianie wpadali na siebie, Kruczek pokonał Zawrotniaka 15:5 w walce o 1/8 finału, wcześniej Nowak uległ Zawrotniakowi.

– Nie przygotowywałem się specjalnie do tych mistrzostw – mówi Zawrotniak. – To wprawdzie najważniejsza impreza krajowa, ale nie jest w odpowiednim terminie, bo po mistrzostwach świata i Europy. Ostatnio byłem w Iranie, na zaproszenie tamtejszej federacji, jako ten, który miałby podnieść ich poziom szermierki.

Zawrotniak nie tylko zdobywa tytuły, ale dba o szkolenie następców będąc kierownikiem sekcji. – Z ostatniego, styczniowego naboru przyszło do nas 45 dzieci od 6 roku życia – chwali się szermierz.

– Czekamy na salę szermierczą z prawdziwego zdarzenia, ale myślę, że jeszcze poczekamy na nią ze dwa lata. Na razie trenujemy w trzech salkach. Myślę, że mamy następców, o czym świadczą wyniki Janka czy Michała. Jesteśmy mocnym ośrodkiem w kraju.

Wkrótce dla Zawrotniaka zacznie się nowy sezon, znaczony zawodami Pucharu Świata. W 2015 r. odbędą się kwalifikacje olimpijskie. Zawrotniak wraz z kolegami z kadry będzie walczył o to, by w Rio de Janeiro zaprezentowała się drużyna. – Kwalifikacje są bardzo skomplikowane – mówi. – Pewny awans będzie miała pierwsza czwórka ze światowego rankingu oraz najlepszy zespół z każdego kontynentu. Na razie zajmujemy 8. miejsce. Liczone będą starty w Pucharach Świata, w mistrzostwach Europy i świata.