MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierunek: Małopolska

Redakcja
Szef CDS Cezary Ulasiński (z lewej) i kierownik projektu badawczego Marcin Dziółko Fot. Anna Kaczmarz
Szef CDS Cezary Ulasiński (z lewej) i kierownik projektu badawczego Marcin Dziółko Fot. Anna Kaczmarz
O Polakach wracających do ojczyzny z emigracji słyszymy od kilku lat. Panowie, przeprowadziliście badania nad powrotami emigrantów. Ilu rodaków wróciło do Polski w ciągu ostatniego roku?

Szef CDS Cezary Ulasiński (z lewej) i kierownik projektu badawczego Marcin Dziółko Fot. Anna Kaczmarz

ROZMOWA. O badaniach nad powrotami Polaków z emigracji mówią Cezary Ulasiński i Marcin Dziółko z Centrum Doradztwa Strategicznego

Cezary Ulasiński: - Najpierw musielibyśmy wiedzieć, ilu Polaków wyjechało za granicę. Jedni mówią o milionie osób; inni upierają się przy dwóch milionach, a w najbardziej skrajnych przypadkach podawane są jeszcze większe liczby. Współczesne migracje w Europie nie poddają się takim wyliczeniom. Wyjechać można przecież w każdej chwili, a systemy rejestracji pracowników - na przykład w Wielkiej Brytanii - nie dostarczają pełnych danych do oceny skali emigracji. Zresztą - wciąż nie wszyscy za granicą pracują legalnie.

Marcin Dziółko: - Badaliśmy przede wszystkim skalę powrotów do Małopolski. Najwięcej reemigrantów Małopolska przyjęła w 2008 roku. Wróciło wtedy prawie 50 proc. tych wszystkich, którzy zdecydowali przerwać lub zakończyć emigrację w latach 2004-2009.

- Do ilu osób dotarliście?

MD: - Badaniami objęliśmy 4 tys. losowo wybranych gospodarstw domowych z całego województwa. W co dziesiątym badanym przez nas domu usłyszeliśmy, że co najmniej jeden z domowników wyjechał za granicę. W połowie tych "emigranckich" domów ktoś już wrócił z zagranicy.

CU: - To oczywiście nie znaczy, że liczba Małopolan przebywających za granicą zmniejszyła się o połowę. Nasze badania wyraźnie pokazały - co warto podkreślić - że współczesna emigracja jest niezwykle dynamiczna. Można wyjeżdżać na krócej lub dłużej; wracać i ponownie wyjeżdżać. Potwierdzają to deklaracje reemigrantów. Możemy mówić jedynie o tendencjach, a nie o liczbach.

- Do jakich krajów najczęściej wyjeżdżają mieszkańcy Małopolski?

MD: - W latach 2004-2009 najczęściej wybierali Wielką Brytanię. Na drugim miejscu znalazła się Irlandia, a na trzecim Niemcy. Stany Zjednoczone wciąż trzymają się mocno - są czwartym najczęściej wybieranym kierunkiem emigracji Małopolan.

CU: - Warto wiedzieć, że do Wielkiej Brytanii i Irlandii częściej wyjeżdżają mieszkańcy miast. Natomiast mieszkańcy wsi wybierali częściej Włochy, Francję, Hiszpanię czy Grecję.

- Z jakich regionów Małopolski wyjeżdża najwięcej osób?

MD: - Tradycyjnie, powiaty brzeski, tarnowski i dąbrowski są na czele tej stawki. Odsetek emigranckich gospodarstw sięga tam niemal 20 proc. Wielu emigrantów pochodzi także z powiatów suskiego i nowotarskiego. Zdecydowanie najmniej z okolic samego Krakowa. Emigracja jest mniej popularna także w rejonie Oświęcimia, Olkusza i Miechowa.

- Kim jest przeciętny emigrant?

CU: - Populacja jest zróżnicowana pod każdym względem, choć oczywiście wyjeżdżają przede wszystkim ludzie stosunkowo młodzi. Ponad 70 proc. ogółu wyjeżdżających z Małopolski nie ukończyło 40. roku życia. Przeważały osoby z wykształceniem wyższym lub średnim. Emigranci z wykształceniem zawodowym stanowili ledwie 27 proc.

- Kto wraca z zagranicy?

CU: - Niemal wszyscy reemigranci, do których dotarliśmy, chwalili sobie czas spędzony poza granicami kraju. Wracający nie mają poczucia porażki, choć niektórzy z nich są świadomi tego, co my nazwaliśmy kosztami alternatywnymi. Te koszty to przede wszystkim strata nawet kilku lat w stosunku do życiowej drogi i zawodowej kariery rówieśników, którzy z kraju nie wyjechali. Dotyczy to szczególnie osób studiujących.
MD: - Podzieliliśmy reemigrantów na cztery grupy. "Turyści" nie przywieźli z zagranicy pieniędzy do zainwestowania; nie nabyli też szczególnych doświadczeń zawodowych. "Specjaliści" uważają, że takie doświadczenie zdobyli i mogą je po powrocie zaoferować polskim pracodawcom. "Inwestorzy" to najbardziej liczna grupa - zaliczyliśmy do niej wszystkich, którzy przywieźli pieniądze - na mieszkanie, na własną firmę, na studia. Ostatnią grupę stanowią "aktorzy zmiany". Nazwaliśmy ich tak, ponieważ to właśnie oni przywieźli z zagranicy największy potencjał. Mają pieniądze oraz doświadczenie i zazwyczaj dobrze odnajdują się na rynku pracy w Polsce.

- Jak wykorzystać ten potencjał?

CU: - To zadanie dla wielu instytucji. Najważniejsza jest informacja - to właśnie informacji potrzebują powracający. Jak poruszać się na rynku pracy, jak założyć firmę. Niekiedy potrzebna będzie także bardzo konkretna, niemal osobista pomoc. Znamy przypadki reemigrantów, którzy po powrocie wpadali w depresję. Pamiętajmy, że szczególnie narażone na stres po powrocie są osoby, które długo przebywały za granicą.

Rozmawiał JACEK ŚWIDER

Dzisiaj w Krakowie odbędzie się konferencja "Kierunek Małopolska - wpływ potencjału społeczno-ekonomicznego migrantów powrotnych na rozwój Małopolski", podsumowująca projekt badawczy Centrum Doradztwa Strategicznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski