Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kijów dostanie wsparcie moralne

Włodzimierz Knap
Nowy szef MSZ chce pogłębiać współpracę obronną z USA
Nowy szef MSZ chce pogłębiać współpracę obronną z USA FOT. PIOTR SMOLIŃSKI
Polityka. Ukraina została zaatakowana przez Moskwę „bez wypowiedzenia wojny” – mówił Grzegorz Schetyna, nowy szef polskiej dyplomacji.

Ukraina musi pozostać państwem niepodległym, a sytuacja za wschodnią granicą Polski jest największym problemem dla naszego kraju.

Na te dwie kwestie położył nacisk Grzegorz Schetyna, szef resortu spraw zagranicznych, informując wczoraj Sejm o zadaniach polskiej dyplomacji na lata 2014–2015.

Schetyna zapowiedział, że Warszawa będzie w przyszłym roku mocniej niż dotychczas wspierać Kijów. Faktem jest jednak, że nadal w grę wchodzić będą sumy wręcz śmieszne – chodzi o zaledwie 21 mln zł...

Szef MSZ wskazał na Rosję jako państwo, które „zakwestionowało ład międzynarodowy w Europie”, podważyło zasady nienaruszalności granic, niestosowania siły, poszanowania suwerenności. Bez ogródek stwierdził, że Ukraina została zaatakowana przez Moskwę „bez wypowiedzenia wojny”.

– Podoba mi się takie sformułowanie. Jest co prawda jedynie stwierdzeniem faktu, lecz w europejskiej dyplomacji trudno takie zdanie usłyszeć – chwali ministra dr Paweł Kowal, znawca Ukrainy i Rosji z PAN. Kowal nie kryje zadowolenia również z faktu, że Schetyna zapowiedział stawianie na rozwój dyplomacji w ramach trójkąta weimarskiego. Kłopot w tym, że dotychczas nie dochodziło do ważnych przedsięwzięć między Warszawą, Berlinem i Paryżem.

Dla występującego w imieniu klubu PiS Krzysztofa Szczerskiego słowa Schetyny były niewystarczające. Szczerski przekonywał, że Polska powinna pomóc Ukrainie w wygraniu wojny z Rosją. Nie sprecyzował jednak, w jaki sposób.

Dywagował: – Kto wie, czy doszłoby do agresji Rosji na Ukrainę, gdyby rząd polski prowadził aktywną politykę zagraniczną i potrafił wytrącić Moskwie narzędzia, które pomogły jej uderzyć na Kijów. Do szefa MSZ poseł PiS zwrócił się z apelem, by Polska przestała prowadzić „politykę niemocy”.

Przedstawił też 15-punktową listę zadań, którymi Schetyna powinien się zająć. Zaczyna się ona od postulatu, by rządzący III RP nie tylko byli uczestnikami rozmów międzynarodowych, które dotyczą spraw ukraińskich, ale też by Unia zaczęła w tej kwestii mówić „polskim głosem”.

Ludwik Dorn, poseł niezrzeszony, przyznał, że wystąpienie Schetyny „trzymało się ziemi”. Skrytykował je jednak za brak przyznania, iż Polska coraz mniej znaczy w polityce międzynarodowej UE. Przekonywał, że Lech Kaczyński rozumiał potrzebę prowadzenia aktywnej polityki, gdy w sierpniu 2008 r. leciał do Gruzji stojącej wobec groźby rosyjskiej agresji.

– Od tamtej pory nie tylko nic się nie zmieniło, ale wręcz jest gorzej. Za dziewięć miesięcy przekonam się, czy udało się panu sytuację poprawić. Stanie się tak, jeżeli przedłużone zostaną sankcje nałożone przez UE na Rosję – mówił Dorn. Schetyna zapewniał, że dopóki Moskwa nie zmieni swojej polityki, to Polska będzie stanowczo broniła unijnych sankcji wobec Rosji.

Przyznał też, że na stan relacji między Warszawą a Moskwą wpływ mają „niezamknięte kwestie śledztwa smoleńskiego, zwrotu wraku, upamiętnienia w Smoleńsku ofiar katastrofy z 10 kwietnia 2010”.

Minister Schetyna zadeklarował, że Polska pogłębiać będzie współpracę obronną z USA. Tę deklarację pochwalił prezydent Bronisław Komorowski. Zabrakło mu natomiast zwrócenia uwagi na kwestię współpracy wojskowej wewnątrz Unii, która od dawna mocno szwankuje.

Sprawę przystąpienia Polski do strefy euro Schetyna odesłał ad acta, mówiąc, że określanie daty przyjęcia wspólnej waluty jest dziś przedwczesne.

SIKORSKI – SCHETYNA

Wystąpienie Grzegorza Schetyny przypominało expose premiera. Sporo uwagi poświęcał wyznaczaniu zadań militarnych i celów gospodarczych. Mówił, że w 2020 r. PKB ma być na poziomie co najmniej 75 proc. średniej unijnej.

Zapowiadał, że więcej wojska stanie u granic wschodnich RP, a mniej będzie na misjach zagranicznych. Radosław Sikorski jako szef MSZ koncentrował się na polityce zagranicznej, resztę zostawiając w rękach Donalda Tuska.

Sikorski na dużą skalę likwidował placówki zagraniczne (ambasady, konsulaty). Schetyna zapowiedział, że zamierza iść w przeciwnym kierunku, lecz stopniowo. (K.W.)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski