Kiko Ramirez mówi wprost: Puchary? To jest nasz cel!

Na razie jednak przed Wisłą mecz z Górnikiem Łęczna na Arenie Lublin. „Biała Gwiazda” zagra w nim w nieco zmodyfikowanym składzie, bo za kartki pauzują Ivan Gonzalez, Krzysztof Mączyński i Maciej Sadlok.

– Jeśli chodzi o kwestie zdrowotne, to szczęśliwie udało nam się przywrócić wszystkich do gry. Nie mogą wystąpić zatem tylko ci, którzy pauzują za kartki. Nie ma mowy, żeby mówić o tym, że ten mecz jest nieistotny. Zbliża się runda finałowa, nie ma miejsca na relaks, to są bardzo ważne punkty do zdobycia. Chcemy po prostu ten mecz wygrać – tłumaczy Ramirez.

– Wszyscy zawodnicy bardzo ciężko pracują i to jest właśnie dla nich szansa – dodaje Hiszpan, nawiązując do tych graczy, którzy w Lublinie zastąpią nieobecnych.

– Nie mam wątpliwości, że wzniosą się na jak najwyższy poziom, bo będą mieć świadomość, jak ważne jest to spotkanie. Mogą przy tym stać się ważnymi zawodnikami przed kolejnymi meczami, które będą miały już kluczowe znaczenie.

Żeby Wisła rzeczywiście zrealizowała swój cel i wywalczyła miejsce w europejskich pucharach, z pierwszej czwórki musiałby ktoś wypaść. Szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” nie chce jednak wskazywać żadnej drużyny, którą w pierwszym rzędzie jego podopieczni mogliby wyprzedzić.

– Nie wiemy tego tak naprawdę – mówi. – Przed nami jeszcze wiele spotkań. Liczył się będzie aspekt mentalny i przygotowanie fizyczne. Te zespoły, które będą najlepiej przygotowane pod każdym względem, będą miały największe szanse. My w każdym razie jesteśmy gotowi!

Ramirez tłumaczy również, że jego zespół będzie gotowy na mecz z Górnikiem Łęczna. Drużyną zamykającą tabelę ekstraklasy, ale… – Doświadczenie podpowiada mi, że te mecze z drużynami z dołu tabeli są najbardziej skomplikowane, są najtrudniejsze. Moi zawodnicy już to jednak wiedzą – uspokaja szkoleniowiec Wisły.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU