Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kiko za friko

Krzysztof Kawa
Kawa na ławę. Kiko Ramirez bardzo długo czekał na tę chwilę. Ale było warto. Po latach wyrzeczeń i harówki na boisku dopiął swego - trafił do ekstraklasy. To nic, że to nie La Liga, ważne, że nareszcie będzie się mógł przekonać, jak to jest pracować z profesjonalnymi piłkarzami.

To był zresztą już ostatni dzwonek, jeszcze trochę i podpadałby pod programy dla seniorów 50 plus (nie mylić z 500 plus, akurat takiego w Hiszpanii nie mają). A to mogłoby oznaczać skierowanie na dodatkowe kursy i konieczność przekwalifikowania się.

Pomocną dłoń wyciągnął, a jakże, rodak. Rodak spolszczony, bo Manuel Junco już dawno osiadł w Krakowie na dobre, tu założył rodzinę i jest mu teraz nawet lepiej niż w ojczyźnie, gdzie perspektywy na prowadzenie przyjemnego życia, mimo bardziej sprzyjającego klimatu, nie są nadzwyczaj optymistyczne. Wprawdzie Junco załatwił Kiko trenerską umowę z Wisłą tylko na sześć miesięcy, ale to i tak nieźle jak na początek, bo przecież w wielu spółkach stażystom dają tylko trzymiesięczne okresy próbne.

Tym kibicom i fachowcom (a jest ich mnóstwo!), którzy wybrzydzają, że Kiko to trener bez osiągnięć nawet w trzeciej i czwartej lidze hiszpańskiej, radzę przestać wertować jego Curriculum vitae. W dzisiejszych czasach CV są bardzo mylące, wszystko to, co najlepiej świadczy o człowieku osadza się na Twitterze.

Nie potrafiła tego zrozumieć Hillary Clinton i zobaczcie, gdzie teraz jest Donald Trump, a gdzie ona (no właśnie, gdzie?). Jeśli więc spojrzycie na Twittera Kiko, to szybko odnajdziecie tam obrazki z podróży po stadionach francuskich i belgijskich, co oznacza, że człowiek nie wylegiwał się przez ostatnie pół roku bezrobocia na plażach Costa Dorada, jeno się dokształcał, podpatrywał najnowsze trendy w futbolu.

Najłatwiej jest wyśmiewać i nie okazywać szacunku. Dobrze, że w Wiśle myślą zupełnie inaczej. Najpierw pomogli Junco, teraz postanowili odkryć Kiko. To wszystko po to, by udowodnić, że w naszej ekstraklasie da się grać i prowadzić zespoły za friko. Jeśli uda się w Krakowie, tą samą drogą pójdą wszyscy inni. I to będzie osiągnięcie absolutnie nie do przecenienia, bo przecież wszyscy wiemy jak polski futbol jest mocno przepłacony.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wielkie zaskoczenie - tak o trenerze Wisły Kraków mówią jej byli piłkarz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski