Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilka warstw farby da efekt

(MK)
Łatwiej, gdy pędzel jest długi
Łatwiej, gdy pędzel jest długi Fot. Leroy Merlin
Prace remontowe. Idealna pora na malowanie zaniedbanych kaloryferów.

Żeliwne grzejniki są jeszcze obecne w wielu mieszkaniach. Jeśli były odpowiednio konserwowane i są sprawne, nie warto ich wymieniać. Dobrze za to zrezygnować z wszelkiego rodzaju zabudów i osłon. Te bowiem sprawiają, że efektywność grzania spada, a tym samym rosną koszty utrzymania w mieszkaniu odpowiedniej temperatury.

Czy grzejnik ma się wtopić w ścianę?

Aby jednak grzejnik nie szpecił, musi być odpowiednio pomalowany. I tu są dwie szkoły. Jedna głosi, że idealny kolor to jak najbardziej zbliżony do barwy ściany – wtedy kaloryfer wtopi się w otoczenie i nie będzie rzucał w oczy.

Druga szkoła reprezentuje przeciwne podejście: grzejnik należy potraktować jak rzeźbę i pomalować na kontrastujący z resztą wystroju kolor. Do wystroju w stylu industrialnym pasuje smolista czerń lub intensywna czerwień. We wnętrzu w stylu glamour ciekawie może prezentować się grzejnik pomalowany np. na srebrno. Można też pomalować kaloryfer w paski, malując naprzemiennie żeberka dwoma lub trzema kolorami. Niezależnie od tego, które podejście wybierzemy, trzeba całą operację dobrze przygotować technicznie.

Zanim ruszymy z pracami, pamiętajmy, że nie każda farba nadaje się do malowania grzejników. Przy wyborze farby trzeba zwrócić uwagę na to, czy ma podwyższoną odporność na wysoką temperaturę i nie będzie zmieniała koloru pod wpływem ciepła oraz czy ma właściwości kryjące i doskonałą przyczepność do podłoży metalowych: miedzianych lub żeliwnych.

Odporność koloru na wysokie temperatury ma szczególne znaczenie, gdy zdecydujemy się pomalować grzejniki na biało. Jeśli zastosujemy niewłaściwą farbę, już po pierwszym sezonie grzewczym przybiorą brzydką, żółtawą barwę i będą wyglądały jak brudne. Wielu producentów ma w swojej ofercie emalie o takich właśnie właściwościach, często przeznaczone do malowania grzejników. Takim produktem jest m.in. emalia do kaloryferów marki Dekoral. Jest odporna na działanie temperatur do 100 st., zabezpiecza przed korozją, a dodatkowo nie żółknie, zachowując na długo śnieżnobiały kolor.

Jak uzyskamy najlepszy efekt?

Zanim rozpoczniemy malowanie grzejników, należy odpowiednio przygotować powierzchnię, tak aby nowa powłoka była trwała i nie łuszczyła się już po jednym sezonie grzewczym.

Na początku dokładnie myjemy kaloryfer wodą z płynem, usuwając kurz, brud i powstałe zacieki. Następnie suche i odtłuszczone żeberka czyścimy szczotką drucianą, a łuszczące się powłoki starej farby usuwamy. Resztę starannie wygładzamy papierem ściernym. Tak przygotowana powierzchnia nadaje się do nakładania farby.

Optymalna temperatura zapewniająca właściwe schnięcie farby wynosi między +10 a +30 st. Jeżeli temperatura powierzchni jest wyższa, farba schnie zbyt szybko, pozostawiając nierówności. Przed rozpoczęciem pracy mieszamy emalię, a w razie potrzeby rozcieńczamy ją wodą (maksymalnie do 2 proc. objętości). Farbę nakładamy przy pomocy pędzla lub wałka typu flock. Dla uzyskania efektu, kaloryfery pokrywamy 2-3 warstwami emalii, między jedną a drugą warstwą zostawiając ok. 4 godziny na wyschnięcie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski