Kopiec Esterki, po którym dziś nie ma śladu, miał powstać w XIV w. Według legendy został usypany z rozkazu Kazimierza Wielkiego na cześć jego żydowskiej kochanki - Esterki. Uważano też, że było to miejsce jej pochówku. Dwukrotnie w różnym czasie kopiec został przebadany i nie dokonano odkryć, które by tę wersję potwierdziły.
Kopiec znajdziemy na dawnych widokach Krakowa z XVII i XIX wieku. Stanowił element parku otaczającego rezydencję królewską w Łobzowie. Zniknął podczas budowy na tym terenie obiektów sportowych w latach 50. ubiegłego wieku.
Teraz pomysłodawcą jego przywrócenia jest radny "piątki" Piotr Klimowicz. - Kopiec stał w północnej części obecnej bieżni wokół boiska. Proponuję, by odtworzyć go kilka metrów dalej, na wale ziemnym okalającym stadion, obok tunelu wyjścia z szatni - mówi Piotr Klimowicz. Podkreśla, że taka inwestycja nie ingerowałaby w obiekt sportowy, nie jest kontrowersyjna, a swego czasu już nawet toczyły się w tej sprawie rozmowy z klubem.
- Akurat prowadzone są tam prace ziemne związane z remontem stadionu. To dobra okazja, by zrobić też coś pozytywnego dla utrwalenia historii - przekonuje Klimowicz.
Za wzór miałyby posłużyć dawne ryciny - by kopiec odtworzyć jak najwierniej. Oczywiście trzeba też pomyśleć o takim rozwiązaniu technicznym, by był on trwały.
Radni Krowodrzy niemal jednomyślnie (tylko przy jednym głosie wstrzymującym się) przyjęli uchwałę, w której postulują przywrócenie kopca jako atrakcyjnego elementu w pejzażu. Zdaniem przewodniczącego Rady Dzielnicy V Zygmunta Wierzbickiego, na jego odbudowę powinny się znaleźć pieniądze w budżecie miasta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?