Filmy bardzo szybko opuściły ciemne sale i znalazły swoje miejsce w plenerze. W latach trzydziestych ubiegłego wieku w USA rozwijały się kina samochodowe (popularne dziś w Małopolsce), później przyszła kolej na dachy kamienic, a nawet drapaczy chmur w Stanach Zjednoczonych. W Krakowie święcą sukces, szczególnie w okresie wakacyjnym, seanse na tarasach Kina Pod Baranami i w Agrafce. Kinofilów nie trzeba dziś przekonywać, że to wspaniała alternatywa dla konwencjonalnych projekcji. Liczy się bowiem nie tylko dobry film, ale też i atmosfera, w której go zobaczymy.
Więcej na ten temat piszemy jutro w "Dzienniku Polskim".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!