Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kipi kasza: Buldogi pod dywanem

Dariusz Wieromiejczyk
Rezygnacja Borisa Johnsona z funkcji lidera brytyjskiej partii konserwatywnej wzbudziła w naszym kraju potężną falę komentarzy. Pociąga ona za sobą także rychłą rezygnację Johnsona z funkcji premiera, a co za tym idzie potężne przetasowanie na szczytach władzy Zjednoczonego Królestwa. Tym bardziej interesujące powinny być dla nas przyczyny całego zamieszania. Choć wszyscy niemal mówią w tym kontekście o przyczynach nieoficjalnych i nieznanych do tej pory opinii publicznej, przyczyny oficjalne też wydają się co najmniej niezwykłe.

W lutym tego roku Chris Pincher, wieloletni poseł i członek partii konserwatywnej, mianowany został przez Johnsona na ważne stanowisko rządowe „deputy Chief Whip”, związane z nadzorowaniem przestrzegania przez posłów konserwatywnych dyscypliny partyjnej. Jak się okazuje, pan Pincher od wielu już lat oskarżany był przez partyjnych kolegów oraz osoby postronne o wyjątkowo natrętne, a zdaniem niektórych wręcz agresywne nakłanianie mężczyzn do nawiązywania z nim bliższych relacji seksualnych.

Pierwsze takie oskarżenie, sformułowane już w roku 2001 przez ówczesnego kandydata na posła, a zarazem członka olimpijskiej reprezentacji wioślarskiej, Alexa Story, dotyczyło zaproszenia go przez pana Pinchera do mieszkania, próbę masowania mu karku, paradowania przed wioślarzem w szlafroku i jednoczesnego opowiadania o otwierających się właśnie perspektywach kariery politycznej w szeregach konserwatystów. Propozycja została odrzucona, a o sprawie poinformowano brytyjskie media.

Podobne zarzuty pojawiały się pod adresem brytyjskiego konserwatysty i później, aż do incydentu z 29. czerwca tego roku, kiedy to Pinczer „wypił zbyt wiele” w prywatnym londyńskim Carlton Club, w wyniku czego doszło do napastowania przez niego seksualnie dwóch przebywających tam mężczyzn.

Boris Johnson, pytany po wybuchu skandalu o przyczyny powierzenia ważnego stanowiska rządowego tak niekontrolującej swego postępowania osobie, z początku odpowiadał, że o niczym nie wiedział, później, że o informacjach dotyczących Pinchera zapomniał, a w końcu, z odświeżoną pamięcią, przyznał się o popełnienia „ciężkiego błędu”.

Fala rezygnacji kluczowych ministrów zmusiła go w końcu do rezygnacji z funkcji lidera konserwatystów. Oficjalnie – z powodu mijania się z prawdą. Większość polskich komentatorów uważa, że przyczyny odejścia Johnsona musiały być inne. Być może ich spojrzenie na politykę brytyjską ukształtowane jest przez

znajomość polskich realiów politycznych. Tu, jak się wydaje, kłamstwo zdaje się nie przeszkadzać zanadto ani politykom, ani wyborcom, ani mediom. Przyłapanie na kłamstwie nie stanowi też od dawna powodu do szczególnej sensacji. Pytanie, czy propozycja masażu karku wywołałaby wśród polskiej „młodzieży politycznej” tak żywiołowe oburzenie i sprzeciw?

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski