Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kipi kasza: We władzy maszyn

Dariusz Wieromiejczyk
Ostatnie lata nie były czasem prosperity dla światowego przemysłu lotniczego. Epidemia koronawirusa znacznie ograniczyła mobilność populacji świata, a co za tym idzie popyt na podróże lotnicze. Dodatkowo, informacje związane z uziemieniem, po serii katastrof, wszystkich samolotów typu Boeing 737 MAX poderwały zaufanie pasażerów do największego producenta cywilnych samolotów pasażerskich na świecie.

FLESZ - Impulsem w elektrośmieci

od 16 lat

Problemy Boeinga miały swoje źródło w nowoczesnym oprogramowaniu sterującym lotem odrzutowca. Zostało ono skonstruowane w ten sposób, że w określonych sytuacjach, które system uznawał za wymagające interwencji, włączało się niezależnie od woli i wiedzy pilota. Piloci nie zostali nawet przeszkoleni w sposobie funkcjonowania systemu, nie mieli więc żadnych szans, by zapobiec niezrozumiałemu zachowaniu się swoich, pikujących do ziemi, maszyn. W efekcie setki ludzi straciły życie.

Przejęcie władzy nad ludźmi przez zbuntowane komputery i automaty jest starym tematem kina i literatury science-fiction. Klasyczną opowieścią filmową na ten temat jest „2001 Odyseja kosmiczna” Stanleya Kubricka, gdzie władzę nad statkiem kosmicznym przejmuje wrogi ludziom, demoniczny komputer imieniem „Hal 9000”. Można odnieść wrażenie, że podobne przygody trapić zaczynają Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Kilka miesięcy temu zdumiona publiczność kulturalna miała okazję dowiedzieć się, że setki milionów złotych z Funduszu Wsparcia Kultury rozdzielali nie ludzie, a algorytm. „O tym, kto dostał wsparcie, nie decydowały sympatie, rodzaj uprawianej sztuki, ale algorytm pokazujący, kto stracił przychody w wyniku pandemii.” – tłumaczył, budzące kontrowersje decyzje algorytmu, odpowiedzialny minister. Dziś, dyrektor Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej wyjaśnia dofinansowanie filmu „Wesele” Wojciecha Smarzowskiego sumą ponad 6 mln złotych wypłaconą producentowi z budżetu państwa zadziałaniem „automatycznego mechanizmu gospodarczego”. Dyrektorowi PISF film „Wesele” bardzo się nie podoba, na decyzje automatycznego mechanizmu nie miał jednak, jak tłumaczy, żadnego wpływu.

Sprawa jest wysoce niepokojąca. Jeśli samodzielny algorytm postanowi sam z siebie, bez wiedzy i decyzji władz państwowych, dofinansować z pieniędzy publicznych film mocno wspierający, na przykład, roszczenia niepodległościowe Ujgurów i Tajwańczyków, czekać nas może nieprzyjemny i potencjalnie dramatyczny konflikt z Chinami. Jeśli nieżyczliwa Polakom ręka wrzuci do automatycznego mechanizmu gospodarczego opowieść obraźliwą dla ważnej wśród szyitów postaci imama Alego, konflikt z rozwścieczonym Iranem mamy jak w banku. Automaty i algorytmy nie powinny przejmować kontroli nad polską polityką kulturalną. Zanim systemy sztucznej inteligencji zostaną odpowiednio udoskonalone, wypada nam wykorzystywać jej naturalną, znaną od wieków odmianę tradycyjną.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski