Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kipi kasza. Wojna księżniczki czardasza

Dariusz Wieromiejczyk, dziennikarz, scenarzysta, producent filmowy
Lipiec roku 1914 także zapowiadał się niewesoło. Choć w powietrzu wisiała burza, optymiści pocieszać się mogli faktem, że wojna monarchii Habsburgów z Serbią miała być, przynajmniej w zamierzeniach, konfliktem lokalnym. Była też takim – przez kilka pierwszych dni. Zanim do sporu nie dołączyły się pozostałe wielkie mocarstwa, na Bałkanach zaczęła się wojna z Serbią, w której, przynajmniej teoretycznie, przewagę pod wszelkimi względami mieli żołnierze austriaccy. Dowodził nimi ponad siedemdziesięcioletni, neurotyczny stary kawaler generał Oskar Potiorek, który odznaczyć się miał niebawem horrendalną niekompetencją.

Konflikt ten zakończył się w swojej pierwszej odsłonie zdumiewającą klęską armii cesarsko-królewskiej. Do końca roku roku 1914 jej straty na Bałkanach wyniosły równowartość stanu początkowego. Serbowie zdołali nawet pod koniec roku wyrzucić przeciwników ze swojej ziemi, odebrać Belgrad i wkroczyć na terytorium austriackie. Winę za to usiłowano zrzucić na brak ducha bojowego żołnierzy, zwłaszcza czeskich.

Prawda była inna – Austriacy byli fatalnie dowodzeni, a ich plany bitewne doskonale znane przeciwnikowi. Zdradził je, zwerbowany przez Rosjan w wyniku szantażu obyczajowego homoseksualista Alfred Redl, bon vivant, pułkownik i przez czas jakiś dowódca austriackiego kontrwywiadu. W swoich upodobaniach nie był on bynajmniej osamotniony – jak wspominał doskonale znający austriackie elity dowódcze książę Adalbert Sternberg, pułkownik Redl mógł znakomicie prosperować i cieszyć się awansami dzięki cichej protekcji licznej grupy popleczników w wiedeńskim sztabie generalnym, nazywanym przez Sternberga, zapewne na wyrost „organizacją homoseksualną”. Wśród wielu innych, do grupy tej zaliczano generała Potiorka.

Z historii tej można wyciągnąć przynajmniej dwa wnioski. Pierwszy jest dość optymistyczny. Nawet mniejsza i znacznie gorzej wyposażona armia może zadać klęskę siłom zbrojnym mocarstwa, jeśli żołnierze jej, jak Serbowie, wykazywać się będą odwagą i poświęceniem, mając zarazem kompetentnych dowódców, cieszących się zaufaniem całego społeczeństwa.

Drugi wniosek nie jest zanadto pogodny, i dotyczy problemów jakich przysporzyć może wojsku nadmierna, mówiąc językiem współczesnym, fascynacja różnorodnością. Armia austro-węgierska była wprawdzie

różnorodna i na swój sposób inkluzywna , jednak narastające etniczne animozje, geriatryczne stetryczenie kręgów dworskich oraz wszelkiego rodzaju sitwy rozplenione w dekadenckich elitach władzy doprowadziły ją z czasem do kompletnego rozkładu. Konkluzja ta mogłaby pewnie zainteresować naszego amerykańskiego sojusznika.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski