Stawką meczu dwóch najlepszych zespołów w grupie był awans, który uzyskiwał zwycięzca (remis przedłużałby losy rywalizacji). Skuteczniejsza okazała się ekipa ze Skawiny, która na boisku rywala wygrała 2:1.
- Chcę pogratulować drużynie Skawinki powrotu do IV ligi. Oczywiście, jest nam przykro i smutno, że nie awansowaliśmy, taki jest sport, nie traktuję tego jako wielkiej porażki. Przecież po wielu latach Wieczysta mogła liczyć się w zmaganiach o awans do czwartej ligi - mówi prezes klubu Artur Cybluski. - Chciałbym gorąco podziękować wszystkim, którzy choć trochę brali w tym udział: piłkarzom, trenerom, działaczom, sponsorom i oczywiście coraz liczniejszym, wiernym kibicom. Włożyliśmy w to dużo pracy.
Awans Skawinki w środowisku odebrano jako dużą niespodziankę. Drużyny praktycznie przez cały sezon szły łeb w łeb, wydawało się, że w kluczowym momencie Wieczystej pomoże większe doświadczenie zawodników. Już jesienią w kadrze byli gracze, którzy w piłkarskim CV mają wpisane występy na szczeblu centralnym (nawet w ekstraklasie): Damian Buras, Mateusz Niechciał, Marcin Makuch czy grający trener Michał Guja. W zimie jeszcze się dozbrojono, przeprowadzając hitowe - jak na ten poziom - transfery. Przyszli: Bartosz Iwan, Piotr Madejski czy Maciej Bębenek, którzy posmakowali gry w ekstraklasie i I lidze. Zespół miał jasny cel - wrócić do IV ligi (spadł z niej w 2003 roku, w latach 2015-17 był w klasie A). Czego zabrakło, aby fetować sukces?
- Mam swoje wnioski na ten temat, ale najpierw chciałbym się nimi podzielić z drużyną - ucina trener Michał Guja. - Byliśmy faworytem, dochodziły do nas niestworzone historie o naszym zespole. Mieliśmy mocny skład, znanych piłkarzy, ale nie było tak, że komuś zabrakło motywacji. Staraliśmy się robić wszystko, aby awansować, lecz nie udało się. Taki jest sport. Można powiedzieć, że zabrakło trochę szczęścia, bo w meczach, w których traciliśmy punkty, było dużo okazji, także w spotkaniu ze Skawinką.
- Jeśli decyduje jeden mecz, to wszystko może się zdarzyć. Nam wystarczyłaby jeszcze tylko jedna bramka w tym spotkaniu. To ważne doświadczenie sportowe dla nas wszystkich na przyszłość - mówi Cybulski.
Klasa okręgowa Kraków, grupa II. Wieczysta Kraków - Skawinka...
Momentem kulminacyjnym był mecz ze Skawinką, ale Wieczysta punkty traciła wcześniej - i to trochę na własne życzenie. Jesienią, z broniącym się teraz przed spadkiem Prokocimiem, zespół nie utrzymał prowadzenia 3:1 (3:3), wiosną z Błękitnymi Modlnica bramkę na 4:4 stracił w doliczonym czasie gry po koszmarnym błędzie indywidualnym obrońcy. A we wspomnianym starciu ze Skawinką drugi gol dla gości padł po tym, jak bramkarz nie utrzymał piłki...
Na razie nie ma konkretów, jeśli chodzi o przyszły sezon (drużyna co zakończyła rozgrywki), ale ogólny kierunek jest nakreślony. - Chciałbym, żeby zespół został w tym składzie, jednak na razie za wcześnie o tym mówić - przyznaje Guja.
- Sądzę, że w drużynie nie będzie rewolucji. Jeśli ma się cel, a nie uda się go osiągnąć za pierwszym razem, to trzeba spróbować ponownie - mówi Cybulski. - Od kiedy postawiliśmy na współpracę z trenerem Michałem Gują, jeszcze w klasie A, klub cały czas rozwija się sportowo. Mam tu na myśli także grupy młodzieżowe, w których jest coraz więcej zawodników, coraz bardziej angażują się rodzice. Drużyna seniorów jest szczytem tej piramidy. Chcemy to kontynuować. Do pełni szczęścia brakuje tylko infrastruktury z prawdziwego zdarzenia, ale to jest temat na osobną rozmowę.
Klasa okręgowa Kraków, grupa II. Wieczysta - Hutnik II [ZDJĘCIA]
Klasa okręgowa Kraków, grupa II. Niespodzianka w meczu Nadwi...
DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
