Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klątwy do przełamania, czyli nasze drużyny przed podbojem Rio de Janeiro

Paweł Hochstim, Rio de Janeiro
Karol Bielecki będzie chorążym
Karol Bielecki będzie chorążym fot. Anna Kaczmarz
Igrzyska Olimpijskie. Klątwa chorążego, klątwa ćwierćfinału - polskie drużyny w Rio jeszcze nie zaczęły turniejów olimpijskich, a już muszą zmagać się z przesądami.

Wiadomo, że głównie na siatkarzach i piłkarzach ręcznych skupiona będzie uwaga polskich kibiców, bo swoje mecze rozgrywać będą przez większą część igrzysk. A może i przez całe?

Oba nasze zespoły mają już za sobą próby generalne, bo na kilkadziesiąt godzin przed rozpoczęciem igrzysk w Rio de Janeiro rozegrały spotkania sparingowe. O obu wiemy niewiele, a w przypadku siatkarzy należałoby wręcz powiedzieć: nic. Czwartkowy mecz z Rosjanami, rzecz jasna oficjalnie, musiał mieć charakter treningu, ponieważ nie został zgłoszony organizatorom igrzysk. - My się tam spotykamy na __kawę - żartował jeden z członków polskiej ekipy. Wiadomo, że z propozycją rozegrania meczu w ostatniej chwili wystąpił trener Rosjan Władymir Alekno.

Wprawdzie oba zespoły są w jednej grupie, ale obu szkoleniowcom nie przeszkadzało, by zagrać ze sobą jeszcze przed rozpoczęciem. Zresztą wiadomo, że to nie będzie spotkanie, które o czymkolwiek zdecyduje, bo Polacy i Rosjanie są zdecydowanymi faworytami w swojej grupie.

Tuż przed przyjazdem do Rio de Janeiro polski zespół trenował na zgrupowaniu w Belo Horizonte i rozegrał dwa mecze z ostatnim zwycięzcą Klubowych Mistrzostw Świata, Sada Cruezeiro Volei. Po porażce w pierwszym spotkaniu 2:3, w drugim „biało-czerwoni” zwyciężyli 3:1.

Siatkarze przylecieli do Rio de Janerio w środę wieczorem, a kilkanaście godzin później po raz pierwszy mieli okazję zapoznać się z halą Maracanazinho, gdzie odbędzie się olimpijski turniej siatkarski. To miejsce dla brazylijskiej siatkówki niezwykłe, mniej więcej tak, jak dla polskiej katowicki Spodek. Biletów na mecze reprezentacji Brazylii nie ma już od dawna, a media i kibice widzą swoją drużynę tylko w jednej roli - zwycięzcy.

Polscy siatkarze nie po raz pierwszy jadą na igrzyska marząc o medalu i - nie ma co ukrywać - podobnie, jak w Pekinie i Londynie mają ku temu podstawy. Osiem lat temu byli aktualnym wicemistrzem świata, tuż przed londyńskimi igrzyskami w świetnym stylu wygrali Ligę Światową, a z kolei w Rio zagrają jako mistrzowie świata. Oba ostatnie turnieje olimpijskie zakończyli w ćwierćfinale ( w Pekinie przegrali z Włochami, w Londynie z Rosjanami), który na igrzyskach jest kluczowym meczem. Teraz będzie tak samo, bo wynik meczu, który odbędzie się 17 sierpnia zdecyduje o ocenie występu Polaków. Podobnie jak u szczypiornistów.

W piątek siatkarze w komplecie mają wziąć udział w ceremonii otwarcia igrzysk, ale znajdą się w cieniu piłkarzy ręcznych, a przynajmniej jednego z nich - Karola Bieleckiego. Wybitny szczypiornista będzie bowiem chorążym polskiej reprezentacji, co od razu musi wywoływać niepokój wśród kibiców, bo - to przedziwne - w całej historii występów Polaków w igrzyskach olimpijskich tylko kilka razy chorąży mógł cieszyć się z medalu. Bielecki i spółka zapowiadają, że tę klątwę przełamią, ale... nie oni pierwsi. Cztery lata temu flagę w Londynie niosła Agnieszka Radwańska, która też zapowiadała przełamanie klątwy i odpadła w pierwszej rundzie.

Piłkarze ręczni do igrzysk przygotowywali się inaczej, niż siatkarze, a do Brazylii przylecieli dopiero w poniedziałek rano, na sześć dni przed pierwszym meczem z Brazylią. W środę wygrali zamknięty dla mediów i kibiców mecz z Tunezją 38:30 i... to wszystko, co o tym spotkaniu wiemy, bo nawet nie zapisywano strzelców goli.

- Graliśmy lepiej, niż we wcześniejszych meczach i __widać progres. Musimy maksymalnie wykorzystać ostatnie dni - powiedział trener „biało-czerwonych” Talant Dujszebajew. W czwartek jego zespół pierwszy raz miał okazję trenować w Arenie Przyszłości, w której odbędzie się turniej. Pod względem logistycznym piłkarze ręczni mają lepiej, niż siatkarze, bo ich obiekt mieści się w Parku Olimpijskim nieopodal wioski, a siatkarze na mecze i treningi muszą jeździć przez całe Rio.

Obie nasze drużyny w niedzielę będą faworytami - siatkarze zagrają o godz. 20 z Egiptem, piłkarze ręczni o 21.40 z Brazylią - choć na pewno trudniejsze zadanie czeka szczypiornistów. Brazylijski zespół z każdym rokiem robi postępy, a w ostatnim czasie wygrał Igrzyska Panamerykańskie i mistrzostwo obu Ameryk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski