Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klaus Mitffoch "Klaus Mitffoch"

Redakcja
Lech Janerka - człowiek, któremu zawdzięczamy jedną z najważniejszych płyt polskiego rocka, urodził w 1953 r. we Wrocławiu.

Niezapomniane płyty polskiego rocka (54)

Początkowo, jak prawie każdy przyszły geniusz, niczym szczególnym się nie wyróżniał. No, może tylko tym, że sporo czytał. A tak: - typowe zabawy, typowe mecze, typowe aferki. Od ojca często dostawał w tyłek, od kumpli niekiedy w sagan (określenie artysty). W następnych latach rysował, fotografował i słuchał rock'n'rolla. Ponieważ w wojsku nauczył się grać na gitarze basowej, gdy wrócił do cywila, zaczął myśleć o założeniu własnego zespołu. I tak, pod koniec lat 70. stworzył grupę, którą nazwał Klaus Mitffoch. Obok niego znaleźli się w niej gitarzyści: Wiesław Mrozik i Krzysztof Pociecha oraz perkusista - Kazimierz Sycz (później zastąpiony przez Marka Puchałę). W końcu zauważona formacja, po nagraniu dwóch singli, w 1983 r. zarejestrowała debiutancki longplay.
"Klaus Mitffoch" jest genialnym połączeniem bardzo nowoczesnej (a przy tym pięknej) muzyki oraz niezwykłych tekstów (napisali je Lech i jego żona Bożena). Do tego dochodzą jeszcze świetne aranżacje i brawurowe wykonawstwo. Ponieważ arcydzieło ma aż 16 części - to trochę ekspresowo. Początek - 30 sekund zamkniętych w słowach i tytule "Śpij aniele mój". Potem przelatuje precyzyjny post-punkowy hit "O głowie". Następna jest "Wiązanka pieśni bojowych". Szaleństwo, które wprowadza w motoryczne "Nie jestem z nikim". Piątka to niby (inna pisownia) tytułowy "Klaus Mitroh". Uf, ależ jazda! Potem leci punkowa "Wiązanka cz. IV", za którą posuwa się "Jestem tu, jestem tam". Huśtawka i co chwilę dziwaczne buuuuu na basie. 8 - "Muł pancerny". Idzie jak czołg. Dziewiątką są... jajcarskie "Powinności kurdupelka". 10. "Strzelby" - taśma puszczona wstecz i okrzyki bojowe jakichś strzelbaczy. "Nad ranem śmierć się śmieje" (11) - coś dla tancerzy pogo. Przy "Tutaj wesoło" włosy stają, nie tylko na głowie dęba - Piekło dalej lubi bale... 13. - "Ewolucja, rewolucja i ja": Papież już nie mówi na pewno nie / Rządy żądzą lepiej, bo ty tak chcesz / Chaos się nadyma, by wypluć sens / Oto nam się kończy XX wiek. "Dla twojej głowy komfort" (14) jest jakby wypunktowany dźwiękami, a po nim przebiega przedostatni numer na płycie - "Siedzi". I wreszcie pora na finał - rewelacyjne "Strzeż się tych miejsc". Bas wywołuje dreszcze, głos przeraża, słowa przeszywają: Tutaj ludzie złych profesji / Mają swoje oceany / Śmierć im podpowiada przyszłość / I co noc, co noc z nich drwi... Strzeż się tych miejsc.
Jerzy Skarżyński Radio Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski