Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłęby dymu, pożar i panika na dworcu PKP, czyli krakowskie służby mundurowe w akcji

Marcin Warszawski
W czasie ćwiczeń strażacy m.in. udzielali pierwszej pomocy "rannym"
W czasie ćwiczeń strażacy m.in. udzielali pierwszej pomocy "rannym" Anna Kaczmarz
Bezpieczeństwo. Strażacy z sześciu jednostek ratowniczo-gaśniczych, 10 karetek pogotowia, Straż Ochrony Kolei, policjanci i strażnicy miejscy brali udział w akcji ratunkowej na krakowskim dworcu PKP. Na szczęście były to tylko ćwiczenia.

Na niemal dwie godziny ruch w centrum Krakowa został sparaliżowany po tym, jak w hali nowego dworca PKP wybuchł pożar. Mimo prób ugaszenia ognia przez jednego z pracowników ochrony pożar szybko zaczął się rozprzestrzeniać, a gęsty dym spowił poczekalnie, sklepy i rejon wyjść na perony. Tłum przerażonych podróżnych uciekał w panice w stronę wyjść, tratując 15 osób.

Na szczęście na miejscu błyskawicznie zjawiła się straż pożarna i służby ratunkowe.

- To pierwsze tego typu ćwiczenia w nowym budynku dworca. Taka akcja jest dla nas sprawdzianem, czy w sytuacji zagrożenia wszystkie służby będą sprawnie współdziałać - wyjaśnia kpt. Łukasz Szewczyk, rzecznik Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krakowie. Dodaje, że w ćwiczeniach łącznie wzięło udział około stu osób z różnych służb mundurowych.

Dla urealnienia ćwiczeń strażacy zadbali nawet o dym, który był wytwarzany przez specjalnie w tym celu sprowadzoną aparaturę i fachowców z Instytutu Techniki Budowlanej z Warszawy.

W ćwiczenia na Dworcu Głównym PKP zaangażowanych było także 10 zespołów ratownictwa medycznego, z czego jeden zespół pozostawał cały czas na miejscu i koordynował akcją medyczną, a pozostałe po zabezpieczeniu "rannych" przewoziły ich do szpitali.

- Na miejsce zdarzenia pierwszy przyjechał zespół, którego zadaniem było koordynowanie medycznej akcji ratunkowej. Pierwszą czynnością, jaką ratownicy muszą w takich sytuacjach wykonać, jest tzw. triage - tłumaczy Joanna Sieradzka, rzeczniczka Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. Triage to segregacja osób poszkodowanych w zależności od ich stanu i ciężkości odniesionych obrażeń. Następnie, w kolejności zależnej od stanu zdrowia, ranni są obejmowani opieką medyczną.

Na miejscu ćwiczeń znajdowali się również przedstawiciele Polskich Kolei Państwowych, którzy obserwowali akcję ratunkową.

- Dzięki temu możemy zweryfikować, jak w sytuacji realnego zagrożenia jesteśmy w stanie nieść pomoc w tym obiekcie i co może być potencjalnym problemem - powiedział Grzegorz Lewczuk, dyrektor regionalny ds. eksploatacji nieruchomości PKP w Krakowie. Zwrócił uwagę, że na pewno wyzwaniem jest zabezpieczenie wszystkich 29 wejść i wyjść z dworca.

- Akcję oceniam jednak jako przeprowadzoną sprawnie. Wszelkie uwagi przedyskutujemy na posiedzeniu specjalnego sztabu, w skład którego wejdą przedstawiciele wszystkich służb - wyjaśnił Lewczuk.

Trwające niemal dwie godziny ćwiczenia spowodowały spore utrudnienia w ruchu w centrum Krakowa. Zniecierpliwienia nie kryli także pasażerowie komunikacji miejskiej. Niektóre z linii kierowane były bowiem na trasy objazdowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski