Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klejnoty Almae Matris

Redakcja
Rozmowa ze StanisŁawem Dziedzicem o jego najnowszej książce "Święty szlak Almae Matris"

   -Pańska najnowsza książka wydaje się być dzieckiem dwóch fascynacji: dziejami Uniwersytetu Jagiellońskiego i żywotami świętych. Która z nich jest dla Pana ważniejsza?
   - Trudno tu o jednoznaczne stwierdzenie. Pomysł zrodził się podczas pracy nad książką "Alma Mater Jagiellonica", którą przygotowałem na jubileusz 600-lecia odnowienia Akademii Krakowskiej. Natrafiłem wówczas na wiele fascynujących postaci, które marły w opinii świętości, a tylko nieliczne z nich zostały wyniesione na ołtarze.
   - Zdaniem prof. Franciszka Ziejki, bohaterowie Pańskiej książki to "klejnoty Almae Matris"...
   - Piękne określenie, którego użył prof. Franciszek Ziejka, ma swoje głębokie uzasadnienie.**U początków krakowskiej Wszechnicy jawi się św. Jadwiga, Pani Wawelska, wielka dobrodziejka uczelni, jedna z najwybitniejszych kobiet w naszych dziejach.
   W naszych czasach szczególnie porywająca jest postać heroicznego kapucyna o. Serafina Kaszuby. Urodzony we Lwowie, w Krakowie ukończył zakonne studia teologiczne i tuż przed wybuchem II wojny światowej - filologię polską na UJ. Na Wołyniu, dokąd został skierowany jako młody kapłan zakonny, przeżył piekło słynnych czerwonych nocy, podczas których w najokrutniejszy sposób mordowano Polaków. Sam wówczas parokrotnie cudem uszedł śmierci. Po wojnie, prześladowany przez władze sowieckie, docierał konspiracyjnie do tamtejszych katolików, przemierzając w straszliwych warunkach w odległe rejony ZSRR - od Krymu po Wileńszczyznę, a później do dalekiego Kazachstanu. Wielokrotnie aresztowany za działalność duszpasterską, przesłuchiwany, nękany i szkalowany, ciężko schorowany, zmarł w 1977 r. we Lwowie. Trwa jego proces beatyfikacyjny.
   -
Ojciec Święty, podczas mszy kanonizacyjnej fundatorki Uniwersytetu, nazwał Kraków "kolebką świętych".
   - Kraków jest i był kolebką świętych. Już w głębokim średniowieczu żyli tu ludzie, którzy zostali wyniesieni na ołtarze. To przecież miasto św. Stanisława. Później, już z Wszechnicy, wyszło wiele osób ogłoszonych świętymi lub błogosławionymi - w sumie około pięćdziesięciu studiujących bądź wykładających w UJ. Jedynym odstępstwem od tej zasady jest osoba św. Urszuli Ledóchowskiej, która wprawdzie nie studiowała w Uniwersytecie Jagiellońskim, ale położyła ogromne zasługi na rzecz jego studentek.
   "Święty szlak Almae Matris" ma jednak charakter przewodnika, stąd znaczną uwagę zwracałem na to, co dostrzegalne jest gołym okiem, tak aby turysta mógł dzięki niej poznać wiele miejsc i walorów kultury materialnej, często dzieł wybitnych.
   - "
Święty szlak Almae Matris" to wędrówka do miejsc niezwykłych. Rozpoczyna go Pan w katedrze wawelskiej...
   
- Nie tylko dlatego, że w najczcigodniejszej świątyni Rzeczypospolitej czczone są relikwie św. Jadwigi i cenne pamiątki związane z jej osobą, że tu są pochowani liczni świątobliwi mężowie, ale także dlatego, że właśnie na Wawelu, nieopodal katedry, znajdowała się najpewniej pierwsza siedziba kazimierzowskiego Studium Generale. Na tak pojętym szlaku znajdują się m.in.: gmach Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej, Collegium Novum, gmach polonistyki - tzw. "Gołębnik", Collegium Maius, kolegiata św. Anny, kościół i klasztor ss. Sercanek, bazylika św. Floriana, Bazylika Mariacka, kościół św. Barbary, kamienica Arcybractwa Miłosierdzia, klasztor ss. Urszulanek, kościół św. św. Piotra i Pawła, Collegium Iuridicum, wreszcie główne, wspaniałe kościoły Stradomia i Kazimierza: oo. Bernardynów, Bożego Ciała, św. Katarzyny i sanktuarium Na Skałce. Miejsca to niezwyczajne, nierzadko o charakterze szczególnym...
   
- Czy Kraków miałby szansę wytworzyć i ocalić choćby część swego dziedzictwa, gdyby Uniwersytet Jagielloński nigdy nie powstał?
   
- Na pewno tak, choć nie byłby to Kraków, jaki znamy. To miasto zawdzięcza uniwersytetowi tak wiele....
   -
Czy współczesny UJ ma szansę udźwignąć brzemię dziedzictwa "kolebki świętych"?
   
- **Najwięcej osób wyniesionych na ołtarze i sług Bożych pochodzi z XIX i XX wieku. Nasze niełatwe czasy nie niweczą ludzkiej indywidualności oraz dróg dochodzenia do świętości.
Rozmawiał:
PIOTR LENCZOWSKI

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski