Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klęska krakowianek w Sosnowcu. Trener Krzysztof Szewczyk: Wiśle nie przystoi taka gra!

Justyna Krupa
Z prawej trener Krzysztof Szewczyk
Z prawej trener Krzysztof Szewczyk Aneta Zurek / Polska Press
Wisła Can-Pack Kraków sensacyjnie uległa na wyjeździe ekipie sosnowieckiego Zagłębia. Wicemistrzynie Polski zaliczyły kolejną wpadkę w rozgrywkach EBLK. A przecież wydawało się, że po okresie gry „w kratkę” i słabszej dyspozycji, krakowianki odzyskały odpowiedni rytm. Wszak wygrały dwa ostatnie spotkania z rywalami – na papierze – mocniejszymi od Zagłębia. Tymczasem w Sosnowcu wiślaczki zaprezentowały się fatalnie i wysoko przegrały z dziesiątą drużyną ekstraklasy.

Sosnowiczanki już na początku spotkania przejęły inicjatywę. Zanim się wiślaczki obejrzały, już przegrywały różnicą 10 oczek. A potem prowadzenie Zagłębia jeszcze wzrosło. Wprawdzie w końcówce kwarty krakowiankom udało się nieco zniwelować straty, m.in. dzięki trafieniom Magdy Ziętary, ale i tak przegrały tę partię 14:21.

Właściwie przez całe spotkanie podopieczne Krzysztofa Szewczyka miały kłopoty w ofensywie. Znów słabszy mecz zaliczyła Cheyenne Parker. Co zaskakujące, bardzo nieskuteczna była też Leonor Rodriguez, która przecież dopiero co błyszczała na tle AZS Gorzów. Tymczasem w Sosnowcu żadna z jej prób rzutu z obwodu nie chciała wpaść do kosza.

Świetny mecz w sosnowieckiej ekipie rozgrywała za to Naketia Swanier. W ostatnich starciach z Zagłębiem wiślaczki nie miały problemu z powstrzymaniem Amerykanki, ale tym razem było inaczej. Swanier nie tylko zdobyła 21 punktów, ale też zapisała na swoim koncie 13 asyst. Do tego dołożyła jeszcze dwucyfrową liczbę zbiórek i tym samym zanotowała triple-double. A na dodatek raz po raz przerywała akcje krakowianek przechwytami.

Do przerwy „Biała Gwiazda” przegrywała aż 13 punktami. Po zmianie stron wiślaczki wcale nie rzuciły się do odrabiania strat. Wprawdzie okres skutecznej gry zanotowała Maurita Reid, ale to było za mało, by odwrócić losy spotkania. Tym bardziej, że nadal szwankowała gra obronna krakowskiej ekipy.

Trener Zagłębia Leszek Marzec nie chciał ryzykować utraty wysokiego prowadzenia i do końca spotkania grał zaledwie szóstką zawodniczek. Wisła, mimo szerszej kadry, nie była w stanie tego wykorzystać. Ostatecznie przegrała już piąty mecz w obecnych rozgrywkach EBLK i mocno skomplikowała sobie sytuację na finiszu sezonu zasadniczego. Taka klęska z zespołem, którego zabraknie nawet w fazie play-off wzbudziła w krakowskim obozie wątpliwości, co do tego, w jakim kierunku zmierza w tym sezonie drużyna wicemistrzyń Polski.

- Zagraliśmy poniżej jakiejkolwiek krytyki – oświadczył po spotkaniu trener Krzysztof Szewczyk. – Będę chciał się spotkać z zarządem, bo takiemu klubowi, jak Wisła nie przystoi taka gra. Biorę na siebie odpowiedzialność za tę porażkę. Zobaczymy, co przyniesie jutro.

Również kapitan zespołu Magda Ziętara nie przebierała w słowach. - Zagrałyśmy po prostu beznadziejnie. Jest mi wstyd, za to, co pokazałyśmy na parkiecie – wyznała.

JAS FBG Zagłębie Sosnowiec - Wisła Can-Pack Kraków 78:59 (21:14, 19:13, 21:14, 17:18)
Zagłębie:
Parks 24 (1x3), Swanier 21 (2x3), Stara 18 (1x3), Siksniute 11, Fikiel 4 - Urbaniak 0.
Wisła: Labuckiene 10, Radocaj 6, Rodriguez 5, Parker 4, Ziętara 4 – Reid 14 (2x3), Greinacher 12, Niedźwiedzka 4, Klimas 0, Suknarowska 0.
Sędziowie: Mariusz Nawrocki, Michał Chrakowiecki, Maciej Dębowski.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski