Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kleszcze atakują w lasach i miastach

Anna Agaciak
Fot. Archiwum
Zdrowie. Wiosna przyniosła gwałtowny wysyp kleszczy. W Małopolsce są one szczególnie niebezpieczne. Przenoszą różne, niełatwe do rozpoznania, choroby.

Borelioza, anaplazmoza, babeszjoza, zapalenie mózgu. Takimi chorobami mogą nas zarazić kleszcze. A dopadają ludzi i zwierzęta niemal wszędzie – w lasach, na łąkach oraz w miastach. Często do ugryzień dochodzi w mieszkaniach, do których kleszcze zawędrowały z naszymi psami lub kotami.

Mieszkańcy Małopolski powinni być szczególnie czujni. Trzyletnie badania, oceniające ryzyko wystąpienia chorób odkleszczowych, wykazały, że w okolicach Krakowa sytuacja jest wyjątkowo niebezpieczna. Podczas gdy na niektórych obszarach Polski zarażonych patogenami jest ok. 30 proc. kleszczy, to w Puszczy Niepołomickiej aż 60 proc. tych pajęczaków staje się nosicielami anaplazmozy i babeszjozy, a kilka procent także boreliozy. – Co niezwykłe, jeden osobnik może przenosić wszystkie te trzy choroby jednocześnie – mówi dr Magdalena Nowak-Chmura z Instytutu Biologii Uniwersytetu Pedagogicznego, uczestnicząca w badaniach.

Nic dziwnego więc, że Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Krakowie odnotowuje coraz większą liczbę zachorowań na boreliozę, chorobę prowadzącą do powikłań mogących zakończyć się nawet śmiercią. W 2011 roku zgłoszono 725 przypadków, w 2012 – 831, a rok temu aż 1817! Zdiagnozowano też przypadki odkleszczowego zapalenia mózgu: w 2011 – 6 przypadków, w 2012 – 2, a rok temu – 9.

Historie osób pogryzionych przez zarażone kleszcze poważnie niepokoją. Powód? Lekarze mają nierzadko problem z postawieniem właściwej diagnozy. Mama 17-latki z Elbląga opisuje rodzinny koszmar na stronie Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę. U Sylwii dopiero po 7 latach od ukąszenia nastąpiła eksplozja objawów. Zaczęło się niewinnie, od zmniejszonej odporności. Potem były biegunki i zaparcia, na przemian z ciągłym osłabieniem.

Wreszcie bóle brzucha, głowy oraz klatki piersiowej, spadek wagi i ostatecznie bóle stawów, głównie prawego biodra. W rezultacie Sylwia przestała chodzić. „Lekarze w Warszawie, Łodzi, Elblągu byli bezradni. Nawet doktor rodzinna twierdziła uparcie, że to nerwica.Wreszcie uzyskaliśmy pomoc u lekarza stosującego metodę amerykańskiej organizacji lekarzy ILADS. On jeden nam pomógł. Do całkowitego wyzdrowienia droga daleka i niestety... koszty ogromne. I gdzie te podatki i pieniądze na służbę zdrowia?” – pyta kobieta.

Podobną drogę przeszedł Rafał Reinfuss z Krakowa. Wysportowany mężczyzna przeżywał cykliczne stany grypopodobne. Trwało to 2–3 dni i na jakiś czas mijało. Nie miał wtedy energii, był totalnie „rozbity”, odczuwał łamanie w kościach. Nie kojarzył tych objawów z ukąszeniem kleszcza sprzed kilku tygodni. W sumie przez rok bezskutecznie szukał przyczyn choroby. Korzystał z informacji w internecie, docierał do innych chorych, w końcu odnalazł lekarza, który specjalizuje się w boreliozie. Wcześniej jednak odwiedził wielu innych medyków, którzy nie umieli mu pomóc. Został wyleczony po 1,5 roku.

Dziś jest wiceprezesem Stowarzyszenia Chorych na Boreliozę. – ­ Aby zmienić nastawienie do tej choroby, organizujemy szkolenia i sympozja dla lekarzy, współpracujemy z laboratoriami, ośrodkami naukowo-badawczymi. Zawiązaliśmy sojusze z wieloma podobnymi organizacjami na świecie. Pomagamy też chorym – mówi Rafał Reinfuss.

Kleszcz może nas ugryźć nawet w domu

Trwa szczyt aktywności wiosennej kleszczy. Jeśli zostaniemy ugryzieni i zauważymy tzw. rumień wędrujący, musimy udać się do lekarza i zrobić badania w kierunku chorób odkleszczowych.

Małopolski konsultant ds. chorób zakaźnych dr Aleksander Garlicki uspokaja, że borelioza jest chorobą przewlekłą, trwającą latami, ale gdy leczy się ją we wczesnej fazie, okazuje się całkowicie wyleczalna. Jednocześnie dr Garlicki przyznaje, że nie zawsze zachorowanie na boreliozę jest łatwe do rozpoznania. Nie wszyscy chorzy mają typowy rumień wędrujący. Gdy rumienia nie ma, chory może się skarżyć na dolegliwości przypominające zwykłą grypę.

W przypadku ugryzienia należy usunąć kleszcza pęsetą, miejsce po nim zdezynfekować i obserwować. Jeśli pojawią się czerwone, rozchodzące się po ciele obręcze, należy skorzystać z wizyty u lekarza pierwszego kontaktu. Podobnie powinniśmy zrobić w sytuacji utrzymującego się złego samopoczucia.

Badania w kierunku bore-liozy przeprowadza m.in. laboratorium wojewódzkiego Sane-pidu w Krakowie (Prądnicka 76). Wykonuje się tu tzw. testy Elisa i testy potwierdzające. Trzeba za nie zapłacić kilkaset złotych. Niestety, są zawodne.

Osoby chore na boreliozę narzekają na błędną diagnostykę. Mówią, że choroba potrafi zrujnować życie, a oni nie otrzymują należytej pomocy. Wspólnie z lekarzami apelują jednak, by pamiętać o profilaktyce.

Gdy idziemy w plener, zakładajmy koszulę z długimi rękawami, długie spodnie i zakryte buty. Ograniczmy wyprawy do lasów, na łąki z wysoką trawą i krzakami; stosujmy środki odstraszające kleszcze i dokładnie oglądajmy nasze ciało po spacerze. Właściciele psów i kotów powinni dokładnie przejrzeć swoich podopiecznych oraz zabezpieczyć ich przed ukąszeniami specjalnymi preparatami, a także zapomnieć o spaniu z nimi w tym samym łóżku.

Na razie można się zaszczepić tylko przeciw odkleszczowemu zapaleniu mózgu. Jeśli zaszczepimy się zimą, zapewnimy sobie ochronę od początku okresu aktywności kleszczy. Szczepionek przeciw boreliozie nie ma.

Napisz do autora:
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski