Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłody na drodze do Rio

Artur Bogacki
Grzegorz Polaczyk (z lewej) i Dariusz Popiela wspólnie zdobyli m.in. brązowy medal ME 2013 w drużynie
Grzegorz Polaczyk (z lewej) i Dariusz Popiela wspólnie zdobyli m.in. brązowy medal ME 2013 w drużynie Fot. Artur Bogacki
Kajakarstwo górskie. Dla doświadczonych zawodników zabrakło miejsca w kadrze.

Przygotowania do nowego sezonu – bardzo ważnego, gdyż jesienią rozegra się walka o olimpijskie przepustki – nie dla wszystkich są pomyślne. Część zawodników nadal nie wie, na jakich zasadach będzie funkcjonować w walce o miejsce w slalomowej reprezentacji w 2015 r.

Po powrocie ze zgrupowania kadry w Londynie w połowie listopada niespodziewanie okazało się, że dla części starszych zawodników nie ma już miejsca w szkoleniu centralnym. Dotyczy to w K-1 sądeczanina Dariusza Popieli (Spójnia Warszawa) oraz szczawnickich braci Grzegorza i Łukasza Polaczyków (obaj Zawisza Bydgoszcz). Na przełomie roku nadal nie wiedzą, czy na wiosnę będą mogli walczyć o prawo startu w Pucharach Świata. Zamiast nich do kadry włączeni zostali młodzi kajakarze: Maciej Okręglak (Start Nowy Sącz) i Eryk Lejmel (KKK Kraków).

Nikt nie chce się przyznać do podjęcia tej decyzji. Trener Jarosław Miczek mówi, że to wybór prezesa Józefa Bejnarowicza, prezes – że decydował trener. Mnie nikt o tym nie poinformował. O sprawie dowiedział się mój tato, który był na spotkaniu w __związku – mówi Popiela. – To nie fair, że już przed nowym sezonem mnie skreślono. W dodatku w okolicznościach, które stawiają mnie w bardzo złym świetle. Wiele osób myślało, że to z powodów dyscyplinarnych usunięto mnie z kadry, bo „wywinąłem” jakiś numer na zgrupowaniu w Londynie. Musiałem się tłumaczyć. A dla mnie to policzek, bo zawsze profesjonalnie pochodziłem do obowiązków.

W odpowiedzi na interwencję Spójni w sprawie Popieli, w piśmie sygnowanym przez prezesa zarządu PZKaj. Józefa Bejnarowicza, jest stwierdzenie, że „... skład zawodników biorących udział w szkoleniu jest ustalany na podstawie wniosku trenera kadry w oparciu o przynależność do grupy szkoleniowej, co wynika z prezentowanego poziomu sportowego i osiągnięć indywidualnych danego zawodnika. Poziom sportowy musi być potwierdzony wynikami sportowymi na mistrzostwach świata i Europy. Wielkość grupy szkoleniowej zaplecza kadry narodowej, biorącej udział w szkoleniu centralnym, do której należy Dariusz Popiela, jest uzależniona od posiadanych środków finansowych”.

Wychodzi na to, że władze związku – czy też trener kadry – nie były zadowolone z formy sądeczanina.

Od strony sportowej, moim zdaniem, zasługuję na miejsce w kadrze. Wiem, że najważniejsze zawody, czyli mistrzostwa świata i Europy, mi nie wyszły, ale przecież dwukrotnie byłem w finale Pucharu Świata. Zresztą często w nim jestem. Z 16 osób, które są teraz w kadrze, niewiele tego dokonało. Argumentacja związku o imprezach mistrzowskich jest dziwaczna, bo 80 procent zawodników nie spełniło wymogu „dobrego wyniku w ME i MŚ”. A żeby było śmieszniej, na ME zdobyliśmy brązowy medal w drużynie i dostaliśmy nagrodę z ministerstwa. Więc ministerstwo uznaje to za dobry rezultat, a dla związku jest on __zły – mówi Popiela.

Z pisma PZKaj. wynika, iż Popiela może brać udział w akcjach szkoleniowych – choć nie jest w głównej kadrze – tylko, że nie wiadomo dokładnie na jakich warunkach. Jego dyspozycję, i czy jest lepszy od obecnych kadrowiczów, będzie można ocenić dopiero na wiosnę. Wówczas ewentualnie odbędą się kwalifikacje do kadry na pierwszą cześć sezonu 2015 (ciągle nie ma pełnej jasności co do zasad ich przeprowadzenia). Mówiąc krótko – do tego czasu zawodnik musi sobie radzić sam i być może dostanie szansę.

Pozostaje mi tylko wierzyć i walczyć o to, żeby kwestia miejsca w kadrze rozstrzygnęła się na wodzie, w zawodach, tak jak dotychczas. A nie została odgórnie podjęta – mówi Popiela.

Jak dodaje, jego prywatni sponsorzy obiecali dalsze wsparcie, więc może sam szykować się do sezonu przedolimpijskiego i powalczyć o wyjazd do Rio de Janeiro. – Nie będę czekał na decyzję związku, tylko sam przygotuję się, na własny koszt. Zresztą przez kilka lat tak było. W ostatnich dwóch latach plany przygotowań moje i kadry były zbieżne, więc trenowałem z nią, jeździłem na zagraniczne zgrupowania. To było spore wsparcie. Zaznaczam, że nie było większe niż dla innych zawodników. Teraz jednak nie wyobrażam sobie, żebym mógł zaufać trenerowi kadry i ludziom ze związku. Nie czuję się komfortowo w całej tej sytuacji, uważam, że zostałem niesprawiedliwie potraktowany – zaznacza Popiela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski