Korespondencja "Dziennika" z Sofii
Do niedawna bułgarscy handlarze mogli nieźle zarabiać na sprzedaży benzyny wywożonej do sąsiadów w barkach, lecz obecnie szlabany zostały zamknięte przez bułgarskie służby graniczne. Zdenerwowanie drobnych handlarzy potęguje to, iż znaczne ilości paliw przepływają spokojnie do Jugosławii Dunajem. Paliwo pochodzące z ukraińskiego portu Reni lub rumuńskiego Giurgiu jest wożone barkami, głównie jugosłowiańskimi, i bułgarskie służby celne nie mogą nic zrobić; zabraniają im tego bowiem przepisy konwencji regulującej żeglugę po Dunaju. Zgodnie z nią płynące tranzytem statki mogą być kontrolowane jedynie za zgodą ich kapitanów, lecz nie mogą być zatrzymywane. Trudno również sobie wyobrazić użycie siły na przykład poprzez bombardowanie z powietrza. Konsekwencją takiego ataku byłaby katastrofa ekologiczna.
PAWEŁ JANOWSKI
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?