Fot. archiwum prywatne
Kamila Karolina
Kamila i Karolina to jej dwa imiona, a zarazem artystyczny pseudonim. - Wszyscy i tak mówią na mnie Kej-Kej - uśmiecha się atrakcyjna blondynka. Jej wygląd może mylić - i zmylił niektórych uczestników "Ugotowanych". Kamila wcale nie jest typem Paris Hilton. Właśnie kończy kierunek "Transatlantic studies" na Uniwersytecie Jagiellońskim, pracowała jako dziennikarka w Vancouver, prowadzi fotobloga, a w najbliższym czasie zamierza otworzyć własną firmę. Jest po amerykańsku hop do przodu. - Nie lubię siedzieć w jednym miejscu, kocham zmiany, świat, ludzi, chcę skosztować jak najwięcej smaków - dodaje.
Do "Ugotowanych" zgłosiła się za namową znajomych i mamy. Nie ukrywa, że lubi dobrze zejść, nierzadko sama gotuje. - W Kanadzie ze znajomymi wychodzi się często do restauracji - wspomina. - W Polsce, co mnie zaskoczyło, idzie się do knajpy na kawę lub piwo.
W programie ugotowała m.in. amerykańskiego steka, ale jest otwarta na międzynarodowe smaki. Wiele podróżuje, więc lubi miksować potrawy z różnych zakątków świata. - Przepadam za potrawami tajskimi, muszą być tak ostre, że wypalają podniebienie! - uśmiecha się i dodaje, że lubi też polskie potrawy, zwłaszcza te na babcinym stole.
Gotowanie ustępuje jednak pasji numer jeden - modzie, którą Kamila prezentuje bywając w krakowskich klubach. Jest trendsetterką i wielką fanką szpilek. - Mam w szafie ponad 50 par - opowiada. - Lubię Kraków za to, że ludzie starają się tu nosić elegancko. Gdy wracam do Vancouver, gdzie wszyscy stawiają na wygodne ciuchy, koleżanki często mnie pytają: "czemu się tak wystroiłaś".
(RS)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?