Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Klucze. Znów zablokują drogę, bo nie chcą śmieci pod oknami [ZDJĘCIA]

Katarzyna Sipika-Ponikowska
Katarzyna Sipika-Ponikowska
Mieszkańcy Klucz zapowiadają kolejną blokadę drogi, jeszcze w tym miesiącu. Chcą w ten sposób zwrócić uwagę na uciążliwość wysypiska śmieci pod ich domami.

Mieszkańcy Klucz, którzy żyją obok nielegalnego wysypiska śmieci, są zrozpaczeni. Zrobiło się ciepło i odpady znów dają o sobie znać, niemiłosiernie śmierdzą. Ponieważ urzędnicy nadal nie rozwiązali problemu, zdesperowani ludzie wyszli na ulicę. Wkrótce zablokują drogę drugi raz. Zapowiadają, że będą walczyć do skutku, aż ktoś rozwiąże ich problem.

- Jeszcze nie wiemy, kiedy będzie drugi protest. Musimy się wszyscy spotkać i ustalić datę. Myślę, że pod koniec miesiąca - zapowiada Adrian Milczarek, współorganizator akcji. Sam mieszka jakieś 100 metrów od wysypiska.

Prusaki wchodzą do domów

Mieszkańcy ul. Osada w Kluczach żyją w smrodzie, wśród roju much, karaluchów i szczurów. Problem nasila się, kiedy jest ciepło. - Już jest fatalnie, a będzie jeszcze gorzej, kiedy temperatury przekroczą 30 stopni - komentuje jedna z mieszkanek ul. Osada. - Przeżyliśmy to już w tamtym roku. Nie da się otworzyć okna, nie da się usiąść ze znajomymi przed domem i zrobić grilla. Brakuje nam normalnego życia - dodaje kobieta.

- Nawet prusaki zaczynają się pojawiać w naszych domach. Najgorsze jest to, że gryzą. Tu nie ma na co czekać, bo wkrótce będziemy mieszkać także ze szczurami - denerwuje się Adrian Milczarek. - Do tego ogromny smród, szczególnie jeśli wcześniej popada.

Zablokowali drogę

Pierwszy raz mieszkańcy Klucz-Osady wyszli na ulicę w poniedziałek (7 maja). 50-osobowa grupa przez cztery godziny blokowała drogę wojewódzką nr 791 (Olkusz - Zawiercie) na przejściu dla pieszych znajdującym się niedaleko ich domów.

- To nie jest protest przeciwko komuś. Nie chcemy utrudniać życia kierowcom. Chcemy po prostu zwrócić uwagę na sytuację, w jakiej się znajdujemy - mówią zgodnie protestujący. - Na razie nikt nie chce nam pomóc. Wszyscy umywają ręce.

W kwietniu gmina Klucze w porozumieniu z Państwowym Powiatowym Inspektorem Sanitarnym w Olkuszu rozpoczęła zabiegi dezynsekcyjno -deratyzacyjne. Mieszkańcy dostali od gminy łapki na prusaki. Zostały rozłożone trutki na szczury i worki na muchy. W jednym worku mieści się do 20 tys. much, a zapełnia się nawet w jeden dzień. Działają one w ten sposób, że gdy mucha wejdzie do środka, nie ma jak wydostać się na zewnątrz.

Teraz gmina przygotowuje się do rozłożenia taśm na karaluchy, które będą umieszczone pomiędzy wysypiskiem a domami. Owady przyklejają się do takiej taśmy i nie mogą iść dalej.

Skarga na starostę rozpatrzona przez... starostę

Wójt i mieszkańcy skierowali do wojewody małopolskiego skargę na bezczynność olkuskiego starosty w sprawie usuwania odpadów. Samorządowe Kolegium Odwoławcze przekazało pismo do rozpatrzenia... staroście. - Nie powinno tak być, że starosta sędziuje we własnej sprawie - uważa wójt. - Przerwał bez powodu wykonanie zastępcze - dodaje.

Starosta Paweł Piasny zapewnia, że działa zgodnie z obowiązującym prawem, według którego odpady wymieszane z pogorzeliskiem są odpadami z wypadku, a co za tym idzie, mogą być uprzątnięte dopiero po zakończeniu dochodzenia prokuratury. Przyznaje, że oddalił skargę wójta i mieszkańców. - Nie ja ustalałem prawo. Może i jest idiotyczne, ale muszę go przestrzegać - podkreśla Piasny.

Wójt złożył zażalenie na oddalenie skargi. - I tak będziemy się bawić, a ludzie muszą żyć z karaluchami - podkreśla rozgoryczony Norbert Bień.

- Wygląda na to, że jesteśmy z tym problemem sami. Jesteśmy zrozpaczeni, ale będziemy walczyć dalej - zapowiada Adrian Milczarek.

Historia składowiska

W 2017 r. do Urzędu Gminy w Kluczach zaczęły spływać skargi na spółki prowadzące od kilku lat działalność segregacji odpadów przy ul. Osada. Po kontrolach, które ruszyły w maju 2017, okazało się, że odpady są składowane nielegalnie. Spółki zakończyły działalność, ale wysypiska nie uprzątnęły.

W październiku 2017 r. wybuchł tam pożar, który strażacy gasili przez ponad tydzień.

Starostwo Powiatowe w Olkuszu bezskutecznie występowało do działających tam firm o uporządkowanie swojego terenu. Musiało więc na własną rękę rozpocząć tzw. wykonanie zastępcze. To oznacza, że samorząd na własny koszt sprząta wysypisko, po czym później dochodziłby pieniędzy od firm. Do tej pory wywieziono jednak tylko niewielką część - 2,7 tys. ton śmieci, co kosztowało ok. miliona zł. Jest ich tam jeszcze kilka razy tyle.

Trasa rowerowa przez Pustynię Błędowską wśród 8 najciekawszy...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Klucze. Znów zablokują drogę, bo nie chcą śmieci pod oknami [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski