Kluczowy mecz

Rafał Waksmundzki i jego koledzy z Lubania liczą na wygraną Fot. Tomasz Bochenek

Nasz zespół zajmuje 5. miejsce i ma 3 punkty straty do plasujących się o "oczko" wyżej najbliższych rywali. Ma jednak o jeden mecz rozegrany mniej. W przedłużony majowy weekend Lubań grał tylko raz. Po niedzielnym remisie 2-2 u siebie z Limanovią, miał zmierzyć się w Kryspinowie z Lotnikiem w zaległym pojedynku. Niestety, ze względu na stan boiska mecz się nie odbył.

- Zdajemy sobie sprawę, że mecz z Przeciszovią musimy wygrać, bo inaczej nasza sytuacja zrobi się nieciekawa - mówi trener Lubania Marek Żołądź. - Remis, a już nie daj Boże porażka, postawiłaby nas w arcytrudnej sytuacji w kontekście walki o awans. Szanse, moim zdaniem, pozostałyby już bardziej matematycznie niż realne. Zawodnicy oczywiście mają tego świadomość i specjalnie motywować ich nie muszę. Mam nadzieję, że waga spotkania ich nie przytłoczy, zresztą udowodnili to już nie raz. Na szczęście wszyscy są już zdrowi i gotowi do walki.

Nasi rywale we wtorek grali mecz z Orkanem Szczyrzyc i wygrali 4-1, my jak wiadomo odbyliśmy wycieczkę do Kryspinowa. Nie sądzę, aby ta sytuacja, że Przeciszovia grała, a my nie, miała istotny wpływ na postawę naszych rywali. Na tym poziomie przygotowania czterodniowy odpoczynek jest już wystarczający, aby odzyskać świeżość. Czeka nas ciężka przeprawa, ale łatwo już do końca rozgrywek nie będzie. Sądziłem, że Limanovia spokojnie będzie liderować, a my będziemy walczyć z resztą czołówki o drugie premiowane miejsce. Stało się inaczej i przed tą kolejką aż sześć drużyn zainteresowanych jest awansem.

W jesiennej rundzie Lubań wygrał w Przeciszowie 1-0, powtórka w Maniowach przyjęta zostałaby z dużym zadowoleniem. (ZK)