Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kluszkowce. Rośnie liczba dzieci skrzywdzonych przez domniemanego pedofila w koloratce

Tomasz Mateusiak
Fot. Marzena Bugala / Polskapres
Nie 15, a nawet kilkadziesiąt dzieci mogło paść ofiarą lubieżnych praktyk ojca Grzegorza Z. - domniemanego pedofila w sutannie, który do kwietnia 2016 r. pracował w podhalańskich Kluszkowcach. Na światło dzienne wychodzą nowe fakty dotyczące duchownego.

Pedofil katechetą
Wiosną br. do Marii Mikołajczyk, dyrektorki szkoły podstawowej w Kluszkowcach, przychodzi jedna z mieszkanek wsi. Zgłasza, że córka wyznała jej:, że ksiądz od religii molestuje ją na lekcjach. Dyrekcja skargę traktuje poważnie. Jeszcze tego samego dnia o sprawie dowiaduje się nowotarski prokurator. Dzień później ksiądz żegna się z pracą w szkole i wyjeżdża z parafii w Kluszkowcach. Zakon umieszcza go w odosobnieniu.

Skrzywdził dziesiątki...
Od samego początku sprawa była szokująca. Kilka dni po zgłoszeniu do prokuratury dotarły bowiem informacje, że molestowanych dziewczynek (w wieku od 7 do 13 lat) mogło być aż 15. - Zakonnik miał na lekcji religii sadzać je sobie na kolanach, a następnie obmacywać w miejscach intymnych - mówił wiosną „Krakowskiej” Józef Palenik, prokurator rejonowy z Nowego Targu. - Teraz kolejnym krokiem będzie przesłuchanie tych wszystkich dzieci przez sądowego psychologa.

Dziś, cztery miesiące od tamtego czasu, wiele z tych rozmów się już odbyło. - Nie mogę zdradzać, co ujawniono w ich trakcie - mówi Bernadetta Jarosz - Zaczyńska, nowotarska prokurator prowadząca sprawę. - To oficjalnie będzie wiadomo, gdy psycholog napisze swoją opinię. Mogę jednak zdradzić, że zwiększyła się liczba potencjalnie poszkodowanych przez księdza - dodaje prokuratorka. Choć nie chce zdradzić, o ile dokładnie dziewczynek chodzi, to jednak dodaje, że jest ich już... kilkadziesiąt.

Górale: Do więzienia z nim
W świetle tej najnowszej informacji u mieszkańców Kluszkowiec prawdziwe oburzenie wywołuje fakt, że ojciec Grzegorz Z. cały czas jest na wolności. Mimo, że już w kwietniu na przesłuchaniu przyznał się do stawianych mu czynów (grozi mu za pedofilię do 12 lat więzienia), prokurator dalej pozwala, by odpowiadał z wolnej stopy. Jak wyjaśnia Jarosz-Zaczyńska, dzieje się tak, bo „sprawa nie jest oczywista”.

- A co tu jest nieoczywistego? - zastanawia się pani Anna, matka jednej z molestowanych dziewczynek. - Ten człowiek molestował połowę dzieci ze wsi i jeszcze się do tego przyznał! Powinien już teraz siedzieć w celi, a nie chodzić sobie na wolności. Kto wie czy nie molestuje właśnie innych dzieci? Jego historia pokazuje, że skoro zaatakował raz, to zrobi to po raz kolejny...

„Historyczny trop”
Okazuje się, że o. Grzegorz Z. w kluszkowskiej parafii pod wezwaniem. Matki Boskiej Częstochowskiej pracował dwa razy. Najpierw w latach 2006-2009, a następnie od 2014 do kwietnia 2016. W międzyczasie był w Kielcach. We wsi mówi się, że już 7 lat temu były doniesienia o tym, że ksiądz może molestować dzieci.

Jeśli okaże się, że zakonnik faktycznie molestował dzieci już przed 2009 r., będzie to znaczyć, że Zakon Karmelitów Bosych - do którego należy oskarżony - igrał z ogniem, gdy pozwolił mu wrócić w góry. Prokuratura ten „historyczny” trop w śledztwie sprawdza, ale na razie go nie potwierdza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kluszkowce. Rośnie liczba dzieci skrzywdzonych przez domniemanego pedofila w koloratce - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski