- Ależ stęskniłam się za tym podium. Cudowne uczucie - napisała 29-letnia Kłys na portalu społecznościowym i trudno dziwić się ogromnemu zadowoleniu dwukrotnej olimpijki. Była judoczka dwóch krakowskich klubów TS Wisła i UKS Judo czekała na indywidualny medal w zawodach międzynarodowych od 1 listopada ubiegłego roku, gdy stanęła na podium w Abu Zabi. Dwa tygodnie wcześniej Kłys stanęła na podium w… Taszkiencie.
Po roku stolica Uzbekistanu znów okazała się szczęśliwa dla wybranki selekcjonerki Anety Szczepańskiej, trenowanej na co dzień przez męża Artura Kłysa. Jedna z liderek reprezentacji Polski zaczęła zmagania na tatami od drugiej rundy, pokonując Brytyjkę Megan Fletcher (triumf jedną karą), a w ćwierćfinale wygrała przed czasem (ippon) z Włoszką Giulią Cantoni.
Jedyna porażka, na wagę miejsca w finale, przyszła w boju półfinałowym, w którym Polska uległa jedną karą shido Koreance Kim Seongyeon, późniejszej zwyciężczyni zawodów. W repasażu, będącym jednocześnie walką o brązowy medal, Kłys pokonała inną Koreankę Ye-sul Hwang, rozstrzygając walkę na yuko.
- Przed zawodniczką w październiku jeszcze dwa turnieje, oba rangi Grand Slam w Paryżu i Abu Zabi - mówi selekcjonerka Szczepańska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
