Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłys znów na medal

Artur Gac
Katarzyna Kłys ma ostatnio powody do zadowolenia
Katarzyna Kłys ma ostatnio powody do zadowolenia Anna Kaczmarz
Judo. Krakowianka zajęła trzecie miejsce w Pucharze Świata w Taszkiencie

Reprezentantka Polski w "małym" finale pokonała jedną karą shido Brazylijkę Nadię Merli.

- Seria medalowa Kasi trwa w najlepsze. Jesteśmy szczęśliwi z kolejnych zawodów zakończonych na podium - cieszy się Artur Kłys, trener klubowy i mąż czołowej zawodniczki w kraju.

Radość jest tym większa, że przygotowania do turnieju poprzedziła choroba judoczki. Katarzyna Kłys borykała się z problemami żołądkowymi i nie była w stanie trenować na pełnych obrotach. Do tego doszła mecząca, trwająca ponad 20 godzin podróż do stolicy Uzbekistanu, która odbiła się na dyspozycji aktualnej brązowej medalistki mistrzostw świata.

- W tych okolicznościach nie było mowy o świeżości, dlatego realizując plan minimum, wykonaliśmy jednocześnie... maksimum. Celem było zdobycie medalu i to się udało - podkreśla szkoleniowiec byłej zawodniczki Wisły Kraków.

Rozpoczęcie zmagań na tatami w Taszkiencie było wielką zagadką dla Kłys, bo w pierwszej walce eliminacyjnej Polka musiała stawić czoła nieznanej Białorusince Anzheli Marozavej. - Takie rywalki zawsze są nieprzewidywalne, dlatego początkowe ataki Białorusinki wprowadzały trochę nerwowości. Na szczęście Kasia wykonała poprawny rzut biodrowy i wygrała na ippon - relacjonuje Artur Kłys.

Mocno w pojedynek weszła druga oponentka Polki Lior Wildikan. Reprezentantka Izraela bazowała na swojej sile i agresywności, ale od drugiej minuty walki zawodniczka UKS Judo Kraków zaczęła przejmować inicjatywę, ponownie wygrywając przez ippon. Na drodze do finału, nie po raz pierwszy w tym roku, stanęła Bernadette Graf.

Mocne tempo Austriaczki zaowocowało trzema karami dla Kłys, które zaważyły na końcowym werdykcie. Siłą Graf było zwycięstwo odniesione tydzień wcześniej w Astanie, a przede wszystkim krótka podróż z Kazachstanu.

- Widać było, że Bernadette Graf jest w pełni zaaklimatyzowana, dlatego górowała świeżością - wyjaśnia trener Kłys.

W wygranym pojedynku o brąz z Nadią Merli górę wzięła rozsądna i dojrzała taktyka Kłys. Polka, nie chcąc narazić się na kontrę, dyktowała spokojne tempo walki i osiagnęła zakładany cel.

Najlepszy sezon w karierze Kłys zakończy za dwa tygodnie zawodami Grand Slam w Abu Dhabi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski