Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koalicja musi trwać. Mimo wszystko

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Tydzień w Krakowskiej Polityce. Rada Miasta Krakowa ustaliła w tym tygodniu nową sieć szkół, która ma funkcjonować po likwidacji gimnazjów. Nie wiem, czy jest dobra, nie wiem też, czy jest zła.

Zapewne dopiero za kilka lat okaże się, czy decyzja podjęta trzy dni temu była trafna. Ale już dziś można na nią spojrzeć pod kątem politycznym i - nazwijmy go - czysto ludzkim.

Właściwie nie powinno już dziwić to, co stało się podczas głosowania nad siecią szkół w naszym mieście. Nie zafunkcjonowała koalicja Platformy Obywatelskiej i prezydenckiego klubu, który zagłosował tak samo jak radni Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Jacek Majchrowski wiele razy udowadniał, że pragmatyzm jest jednym z głównych atrybutów jego władzy.

Jak trzeba szukać poparcia u PO, robi to. Jak potrzebuje głosów PiS, nie ma żadnych oporów przed chwilową zmianą sojusznika. To sprawdzało się przez lata, zostało więc i zastosowane w tym tygodniu. Skutecznie i bez negatywnych konsekwencji dla niego samego. Choć w przypadku sieci szkół prezydent Majchrowski raczej musiał się podporządkować temu, co robi z całą oświatą PiS.

Dziwić może jedynie to, że odpowiedzialna za edukację w naszym mieście wiceprezydent Katarzyna Król jest z rekomendacji PO, a przygotowuje reformę pod dyktando PiS. Co więcej - zaproponowała zmiany, których nie uzgodniła z Platformą. Czy można sobie wyobrazić, że jakiś obecny minister, choćby od szkolnictwa wyższego, zaproponował coś, czego nie akceptują posłowie PiS i przeforsował to w Sejmie głosami opozycji? Zapewne długo ministrem by nie był.

Wiceprezydent Król dymisja raczej nie grozi. PO przełknie gorzką pigułkę i pogodzi się z wynikami środowego głosowania. Nie zdecyduje się na zerwanie koalicji z prezydentem Majchrowskim, bo ludzie związani z PO straciliby wiele intratnych posad w mieście. Etaty w spółkach miejskich czy instytucjach podległych gminie od lat są ważniejsze niż dotrzymywanie wszystkich ustaleń koalicyjnej umowy. Wprowadzanie korekt do sieci szkół, nawet takich, przeciwko którym są społeczne protesty, nie jest argumentem przeważającym dla rezygnacji z intratnych stanowisk w miejskich strukturach.

Nie twierdzę, że zaproponowane w ostatniej chwili poprawki, które wywołały burzę na środowej sesji, są złym rozwiązaniem. Ale tu dochodzimy do aspektu czysto ludzkiego. Skoro wcześniejsze propozycje uzgodniono ze szkołami i rodzicami, to nie można ich zmieniać wbrew tym ustaleniom. I nie powinno dziwić, że przeciwko takiemu postępowaniu rodzi się protest i bunt oraz że liczba niezadowolonych z działań władzy tylko rośnie.

I pozostaje jeszcze pytanie, dlaczego te „złe” rozwiązania proponowano krakowianom, przekonano ich do nich. Jeśli tak mają wyglądać konsultacje społeczne, to chyba lepiej ich nie przeprowadzać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski