Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koalicja przeciwko Kazimierzowi

Redakcja
"Nie" Kazimierzowi Wielkiemu - jednemu z największych polskich władców - powiedzieli posłowie PO i PSL z Komisji Kultury i Środków Przekazu. Stało się to w czasie głosowania nad ogłoszeniem roku 2010 Rokiem Króla Kazimierza Wielkiego z okazji 700-lecia jego urodzin.

POLITYKA. Za projektem uchwały głosowali posłowie PiS i lewicy

Wśród nich było dwoje posłów z Małopolski: Urszula Augustyn, tarnowianka (Tarnowowi prawa miejskie nadał ojciec Kazimierza Wielkiego - Władysław Łokietek), i Jerzy Fedorowicz, od dziesięcioleci związany z Krakowem.

- Chyba tylko dlatego, że to my przedstawiliśmy uchwałę, została ona odrzucona - mówi Łukasz Zbonikowski, poseł PiS. Nie krył on rozczarowania postawą przede wszystkim Jerzego Fedorowicza, posła PO, wiceprzewodniczącego komisji kultury. Zbonikowski ujawnił nam, że w maju 2009 r. Fedorowicz był w Kowalu na Kujawach, miejscu urodzenia Kazimierza Wielkiego. Gościł tam z okazji ślubu innego kowalanina, aktora Jana Nowickiego. Zbonikowski twierdzi, że burmistrz Kowala, zwolennik PO, prosił Fedorowicza o wsparcie pomysłu uczczenia wielkiego monarchy.

Jerzy Fedorowicz przekonuje, że nie był i nie jest przeciwnikiem Kazimierza Wielkiego; wręcz przeciwnie - ostatniego Piasta na tronie Polski bardzo ceni, a nawet uwielbia.

Dlaczego zatem był przeciwko uchwale PiS? - Uznaliśmy, łącznie z resortem kultury, że obecny rok jest Rokiem Fryderyka Chopina. Chodziło nam, by wielki kompozytor nie miał "konkurencji", a wybór innych osób na patronów roku wymusza choćby dzielenie się pieniędzmi na rocznicowe uroczystości. Komisja Kultury i Środków Przekazu przygotuje natomiast na 30 kwietnia, dzień urodzin monarchy, uchwałę, która uczci Kazimierza Wielkiego - mówi.

Urszula Augustyn przypomina, że w obecnym roku przypada wiele okrągłych rocznic, nie tylko związanych z Fryderykiem Chopinem i Kazimierzem Wielkim, ale też np. z Marią Konopnicką, Ireną Sendlerową, czy Elizą Orzeszkową.

- Wszystkich zasłużonych dla Polski ludzi należy stosownie uczcić, ale nie oznacza to, że trzeba wszystkich uhonorować nazwaniem roku ich imieniem - mówi posłanka PO. - Bo taki sposób obchodzenia okrągłych rocznic urodzenia lub śmierci stałby się zbyt powszechny.

Poseł Zbonikowski przypomina, że regulamin Sejmu dopuszcza, by w ciągu roku były trzy patronaty. - Świętowaniu Fryderyka Chopina nie przeszkadzałoby, gdyby Sejm uchwalił, że obecny rok jest także rokiem Kazimierza Wielkiego czy Marii Konopnickiej (sto lat temu zmarła) - mówi. Przypomnijmy, że Komisja Kultury i Środków Przekazu negatywnie zaopiniowała też propozycję, by obecny rok był nazwany Rokiem Marii Konopnickiej. Przeciwko temu był także PSL, która to partia za swój hymn ma "Rotę" autor-stwa Konopnickiej.

- Kazimierzowi Wielkiemu należy się przynajmniej równie wielkie uznanie, jak Fryderykowi Chopinowi - uważa Zbonikowski.

- Król Kazimierz Wielki ze wszech miar zasługuje na to, by 700. rocznica jego urodzin stanowiła podstawę do ogłoszenia obecnego roku Rokiem Kazimierza Wielkiego - podkreśla prof. Stanisław Sroka, dyrektor Instytutu Historii UJ, znawca średniowiecza. Identyczne stanowisko zajmuje jego odpowiednik na "urzędzie" i "po profesji", historyk średniowiecza, prof. Zdzisław Noga, dyrektor Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Obaj naukowcy twierdzą, że zasługi króla dla Polski są ogromne, wyjątkowe w naszych dziejach.
- Jest jedynym polskim monarchą, który nosi przydomek "wielki", a zyskał go - co szczególnie ważne - jeszcze za życia - mówi prof. Sroka. Zwraca uwagę, że w okresie jego rządów na pierwszy plan wysunięta była dyplomacja. - Król z wielką rozwagą prowadził wojny. Do maksimum natomiast wykorzystywał wiedzę i umiejętności swoich dyplomatów, dzięki którym odnosił sukcesy. Historyk z UJ podkreśla - o czym powinni pamiętać zwłaszcza posłowie PSL - że w pełni zasłużył na nazwanie go "królem chłopów". Prof. Stanisław Sroka dodaje: - Nie tylko współcześni Kazimierza Wielkiego, ale też historycy mają o nim bardzo dobre zdanie. To był król reformator.

Prof. Zdzisław Noga właśnie na aspekt naprawy Polski przez Kazimierza Wielkiego zwraca największą uwagę. - To był władca, który zmienił kraj. Lokował miasta i wsie, unowocześnił system prawny i przemysł, założył uniwersytet itp., itd. Takiego władcy ze świecą szukać w naszych dziejach - mówi prof. Noga. - Z państwa słabego, Polskę uczynił dość silnym, i to w niecałe cztery dekady!

Dyrektor Instytutu Historii Akademii Pedagogicznej w Krakowie uważa, że Polacy powinni z najwyższym uznaniem odnosić się do naprawdę wielkich budowniczych. - Tymczasem szczycimy się albo wielkimi przegranymi, albo wielkimi wojownikami, np. Bolesławem Chrobrym, nie bacząc na to, że prowadzone przez nich wojny, nawet zwycięskie, w ostateczności korzyści Polsce nie przynosiły. Kazimierz Wielki wiedział, że o sile państwa stanowi jego potęga ekonomiczna - mówi prof. Zdzisław Noga. - Na takich Polakach powinniśmy się dzisiaj wzorować, takim powinniśmy oddawać honor - dodaje prof. Noga.

Jutro prezydent Lech Kaczyński spotka się mieszkańcami miast założonymi przez Kazimierza Wielkiego.

Włodzimierz Knap

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski