Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta będzie rządzić w Tauron Arenie Kraków

Arkadiusz Maciejowski, Maciej Makowski
Czy Małgorzata Marcińska zapewniła sobie „miękkie lądowanie”?
Czy Małgorzata Marcińska zapewniła sobie „miękkie lądowanie”? FOT. MACIEJ GAPIŃSKI
Personalia. Małgorzata Marcińska, wiceminister pracy, została prezesem Agencji Rozwoju Miasta zarządzającej Tauron Areną Kraków. Zastąpiła Zbigniewa Rapciaka.

Dla 43-letniej Małgorzaty Mar­cińskiej to powrót do Krakowa, w którym się urodziła, studiowała m.in. na UJ. Zanim trafiła do resortu pracy, gdzie odpowiada za unijne fundusze, była wiceprezesem Krakowskiego Holdingu Komunalnego.

Zajmowała się przygotowaniami do budowy spalarni odpadów. Wcześniej pracowała w sztabie wyborczym Jacka Majchrowskiego. Po jego wygranej została szefową kancelarii w magistracie.

W poniedziałek, gdy ujawniliśmy, że prezydent Jacek Maj­chrowski planuje rewolucję w miejskich spółkach, o Małgorzacie Marcińskiej pozytywnie wypowiadali się krakowscy radni.

– Jeśli sobie poradziła z tak trudnym tematem, jakim była ekospalarnia, to zapewne potrafiłaby uporządkować sprawy w ARM – argumentował Bogusław Kośmider, przewodniczący Rady Miasta Krakowa z PO.

Nie brakuje jednak opinii, że Marcińska przechodząc do ARM zapewniła sobie „miękkie lądowanie”. W październiku PO może pożegnać się z władzą, a to oznaczałoby zmiany w ministerstwie pracy. – ARM jest w kiepskiej kondycji. Potrzebne są tam zmiany. Czeka ją ciężkie zadanie, ale dajmy jej szansę – mówi Józef Pilch, radny PiS.

Nowa prezes pracę rozpocznie 20 lipca. Do tego czasu obowiązki szefa ARM ma pełnić Jacek Gryzło, obecny wiceprezes.

– Mam priorytety, m.in. to, aby w hali odbywały się fascynujące wydarzenia i żeby kalendarz imprez był zapełniony. O szczegółach będę rozmawiać, gdy rozpocznę pracę – mówi Małgorzata Marcińska.

A Zbigniew Rapciak przekonuje, że sam postanowił zrezygnować z funkcji, bo ma przed sobą nowe wyzwania. Nie zdradza jednak, jakie.

– Trzeba wiedzieć, kiedy odejść. Uważam, że doprowadziłem halę na szczyt i chcę teraz zdobywać kolejne szczyty – mówi były już szef ARM. W kuluarach mówi się jednak, że rezygnacja Rapciaka to pokłosie tzw. afery taśmowej. Pojawiły się podejrzenia, że w naganny sposób chciał wpłynąć na straż pożarną, by zdobyć jej przychylność i zezwolenie na użytkowanie hali.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski